Kiedyś wpadłam na genialny pomysł, żeby zacząć kolekcjonować wszystkie rzeczy, które dostaję za darmo - od zniżek do sklepów na mieście, przez masę gratisów na haju, aż po karnety do kina. Byłam pełna entuzjazmu przez pierwsze kilka miesięcy, ale szybko okazało się, że wcale nie jest mi łatwo skompletować swoją pinakotekę. Szłam po każdym nowym bożym prezencie, aż po odkrycie, że za każdym razem, gdy mnie zadarło i dostałam kupony zniżkowe, to
  • Odpowiedz