#anonimowemirkowyznania
Mam dwadzieścia kilka lat. Byłem przez dwa lata bezdomny. Muszę o tym opowiedzieć.

Żeby spać, zwiedziłem klatki schodowe, zwiedziłem ławki pod chmurką, zwiedziłem nocną komunikację miejską, zwiedzałem od groma różnych znajomych, zwiedziłem przytułek kościelny, u zakonników, i inny przytułek, prowadzony przez miasto i jego ośrodek pomocy społecznej. Piszę bez nazw miast, bez ulic, bez nazwisk, bo bardzo łatwo jest po tym zidentyfikować konkretną osobę.

Najpierw nieco o przytułkach.

Zadziwiająco wiele osób