Swojego czasu Jonnasz grał w kapeli punkowej/punkrockowej i zawsze po próbach udawali się do okolicznej speluny. Tam oto wraz z całym zespołem spotkali taką typową loszkę, która uwielbiała słuchać komplementów.

A: Karyna, daj jedną fajeczkę

K: Och, Anon, no dobrze, ale pierw powiedz mi coś miłego :>

A: Twoje oczy są piękniejsze niż wszystkie gwiazdy na niebie.

K: Ok, masz fajeczkę

Jonnasz: A mi też dasz?

K: A powiedz coś miłego! :>
Mam takiego ziomka, nazwijmy go powiedzmy Michał, bo Januszem na pewno nie jest, chociaż na tanie browary leci ##!$%@?.

Ogólnie jest takim smutnym kucem #knp i te tematy. Wracaliśmy kiedyś z imprezy i doszedł do wniosku, że dla niego nie ma miejsca w aucie i że wbije do bagażnika, przecież #krul nie zabrania jeździć w bagażniku. I tak Michałek jechał przez pół miasta w bagażniku i grał na swoim smartfonie. W połowie