Janusz dobiega do automatu torby w #!$%@? o podłogę
Otwiera portfel wylatują jakies papierki, w końcu wyciąga bilet parkingowy, wsadza do maszyny, chwila czekania i gromkie "noż #!$%@?"
Dobiega Grażynka i dopytuje sie o co chodzi, janusz wrzeszczy na grazynke że nabiło drugą godzinę i trzeba zapłacić, Grażynka wyciąga w groszowkach te #!$%@? 3 zł a janusz
Sobota
Udaję się na parking
Wyprzedza mnie janusz
Dostaję po nogach jakąś torbą
Janusz dobiega do automatu torby w #!$%@? o podłogę
Otwiera portfel wylatują jakies papierki, w końcu wyciąga bilet parkingowy, wsadza do maszyny, chwila czekania i gromkie "noż #!$%@?"
Dobiega Grażynka i dopytuje sie o co chodzi, janusz wrzeszczy na grazynke że nabiło drugą godzinę i trzeba zapłacić, Grażynka wyciąga w groszowkach te #!$%@? 3 zł a janusz