• 25
Mój stary to fanatyk kodeiny. Pół mieszkania #!$%@? thiocodinem, najgorzej... Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi szklanke z #!$%@?ącym się antidolem i trzeba wyciągać w szpitalu bo szklana. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłam na takim zabiegu. Tydzień temu poszłam na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu szkło w nodze.
Druga połowa mieszkania #!$%@? Kodeinistą Polskim, Światem Kodeiny, Super Kodą itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie ćpuńskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla ćpunów i kręci gównoburze z innymi ćpunami o najlepsze metody ekstrakcji itp. Całe godziny spędza przeglądając archiwalne wpisy na #hyperreal i nowe wysrywy zajaranych ćpunów na IV Oddziale Psychiatrycznym na facebooku. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to dołączyłam tam fałszywym kontem (nieźle musiałam je dopracować hehe) i go trolowałam pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu jesteś opiowrakiem. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę MASTEROPIAT, za najzajebistrze 10k postów, a na tej #!$%@? grupie ostatnio kłócił się z innym opiatowcem o moderatora i tytuł znawcy kategorii.
Jak jest ciepło, i jak jest zimno też to co weekend ćpa kode. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem grefrut na obiad a ojciec #!$%@? o zaletach jedzenia tego wodnistego gówna. Jak się dostałam na studia to stary przez tydzień #!$%@?ł że to dzięki temu, że jem dużo grepfrutów bo zawierają naringine i leki mi się lepiej metabolizują.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują #!$%@?ąc antidol, nic nie jedząc itd.
Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o kodeinie i za każdym razem temat schodzi w końcu na Komitet Ochrony demokracji, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie walczą o wolną kodeinę tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Substancji Psychoaktywnych żeby się uspokoić.

W
Mój stary to fanatyk kodeiny. Pół mieszkania #!$%@? thiocodinem, najgorzej... Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi szklanke z #!$%@?ącym się antidolem i trzeba wyciągać w szpitalu bo szklana. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłam na takim zabiegu. Tydzień temu poszłam na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu szkło w nodze.
Druga połowa mieszkania #!$%@? Kodeinistą Polskim, Światem Kodeiny, Super Kodą itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie ćpuńskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla ćpunów i kręci gównoburze z innymi ćpunami o najlepsze metody ekstrakcji itp. Całe godziny spędza przeglądając archiwalne wpisy na #hyperreal i nowe wysrywy zajaranych ćpunów na IV Oddziale Psychiatrycznym na facebooku. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to dołączyłam tam fałszywym kontem (nieźle musiałam je dopracować hehe) i go trolowałam pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu jesteś opiowrakiem. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę MASTEROPIAT, za najzajebistrze 10k postów, a na tej #!$%@? grupie ostatnio kłócił się z innym opiatowcem o moderatora i tytuł znawcy kategorii.
Jak jest ciepło, i jak jest zimno też to co weekend ćpa kode. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem grefrut na obiad a ojciec #!$%@? o zaletach jedzenia tego wodnistego gówna. Jak się dostałam na studia to stary przez tydzień #!$%@?ł że to dzięki temu, że jem dużo grepfrutów bo zawierają naringine i leki mi się lepiej metabolizują.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują #!$%@?ąc antidol, nic nie jedząc itd.
Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o kodeinie i za każdym razem temat schodzi w końcu na Komitet Ochrony demokracji, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie walczą o wolną kodeinę tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Substancji Psychoaktywnych żeby się uspokoić.

W