#anonimowemirkowyznania
Chodzę do kościoła co tydzień. W sumie to już z przyzwyczajenia, bo z mszy wynosze tyle co nic. Można powiedzieć, że jest to taka moja godzina spokoju w tym rutynowym #!$%@?. Ale jest jedna rzecz, która sprawia, że przez chwilę zapominam o wszystkich moich problemach.

Często widzę mężczyznę na wózku, ma może 25-35 lat, prawdopodobnie porażenie mózgowe czy inny #!$%@?. Nigdy nie widziałem go smutnego, zawsze jest uśmiechnięty na ten swój niepełnosprawny sposób. To daje mi nadzieje, że przy nim moje problemy to jeden wielki penis. Opiekuje się nim starsza kobieta, widać po niej, że jest to ogromny problem, ale dla tej chwili uśmiechu na jego twarzy, warto.

Gdybym się dowiedział, że mój syn ma porażenie mózgowe załamałbym się kompletnie i szczerze wątpie, żebym umiał się odnaleźć w tym co sie stało.
@AnonimoweMirkoWyznania:

z mszy wynosze tyle co nic

spójrzcie co macie najważniejszego w życiu. Dobra praca, miłość waszego życia

Pewnie dlatego nic nie wynosisz. Jak Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym miejscu, ale niestety nie jest to takie łatwe.
  • Odpowiedz