#anonimowemirkowyznania
Część, krótka piłka, jestem z kobietą 8 lat, zaręczeni od ponad dwóch lat i planujemy ślub. Jednak coraz bardziej mnie zaczyna irytować, nie mogę jej znieść, a każda nasza wymiana poglądów kończy się kłótnia. Mam wrażenie, że nie szanuje mnie fair - jak ja coś skopię, albo chamsko się odezwę, analizujemy przez pół dnia. Sama sytuacja, poczuje się urażony pokazuje jej niefajne zachowanie - nawet nie przyzna się do błędu i nie przeprosi. Mam wrażenie, że nie zachowujemy się jak para, a rywale którzy muszą udowodnić sobie który z nas ma rację i postawić na swoim. Czasami mam tak dość, że spakowanie się i wyjechanie przed siebie to najlepsza opcja.

Zaczynam w to wszystko wątpić - nie chce zepsuć sobie życia jakimiś później niepotrzebmymi rozwodami. Do jakiego specjalisty mogę się wybrać przegadać moja perspektywę? Być może to ja coś źle robię - jakiś psycholog myślicie że da radę ze mną przegadać sytuacje które leżą mi na sercu i wskaże jakiś kierunek?

Nie mam nikogo bliskiego, a z resztą również nie chcę oddawać życiowej decyzji osobie niewykształconej albo która gnije w podobnym pdvolemie co ja.
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach