Byłem dziś na Mszy Św., podczas której był udzielany chrzest. Jednym z elementów rytuału chrztu jest zapalenie świecy od paschału. Każdy chyba wie, jak wysoki jest paschał. Dodatkowo u nas w kościele jest od umieszczony na horrendalnie wysokiej podstawie. To sprawia, że jego płomień płonie na wysokości ok. 210 cm.
Kiedy przyszedł stosowny moment, do paschału podszedł chrzestny, ok. 30-letni, niestety manlet ok. 170 cm. Jak łatwo się domyślić, miał ogromne problemy z odpaleniem ognia. Stawał na palcach, wyciągał się, ale nie miał szans. Julka-matka próbowała zamaskować śmiech, ale średnio jej to wychodziło, bo sytuacja była spontaniczna; podobnie julka-chrzestna, julka-fotograf i połowa ludzi którzy siedzieli przede mną. Wreszcie nad nieszczęsnym chrzestnym zlitował się ksiądz-wzrostak ok. 190 cm, który przejął świecę i bez najmniejszych problemów odpalił ogień od paschału. Jakaś baba-moher za moimi plecami skomentowała tylko półgłosem: "No, co chłop to chłop!".
@AnonimoweMirkoWyznania: Ludzie to wciąż zwierzęta próbujące zamaskować swoje prawdziwe "ja" poprzez podniosłe hasełka i idee typu "równość", która nie ma z racji bytu w tak niedoskonałym społeczeństwie światowym.
Zdecydowana większość ludzi czuje pogardę do słabszych, a szczególnie kobiety. One najczęściej i najchętniej wypowiadają się w negatywach o mężczyznach, bo są nietykalne w naszym społeczeństwie. Jak powiesz coś kobiecie to się zaraz obrazi i w najgorszym wypadku rzuci się na ciebie stado facetów chcących ratować samicę w opresji (to też jest element pierwotnych instynktów, na dodatek destrukcyjny dla ogółu męskiej części społeczeństwa).
To czy ktoś jest katolikiem, czy nie jest nie robi żadnej różnicy. To wciąż taki sam człowiek, nad którym biorą górę pierwotne instynkty. Wiara jest dla niego często tylko elementem zaimplementowanym w okresie dzieciństwa. Bez niej byliby dokładnie
To przykre, ale nawet w kościele chłop musi być świadkiem sytuacji umacniających w #blackpill :(
Byłem dziś na Mszy Św., podczas której był udzielany chrzest. Jednym z elementów rytuału chrztu jest zapalenie świecy od paschału. Każdy chyba wie, jak wysoki jest paschał. Dodatkowo u nas w kościele jest od umieszczony na horrendalnie wysokiej podstawie. To sprawia, że jego płomień płonie na wysokości ok. 210 cm.
Kiedy przyszedł stosowny moment, do paschału podszedł chrzestny, ok. 30-letni, niestety manlet ok. 170 cm. Jak łatwo się domyślić, miał ogromne problemy z odpaleniem ognia. Stawał na palcach, wyciągał się, ale nie miał szans. Julka-matka próbowała zamaskować śmiech, ale średnio jej to wychodziło, bo sytuacja była spontaniczna; podobnie julka-chrzestna, julka-fotograf i połowa ludzi którzy siedzieli przede mną. Wreszcie nad nieszczęsnym chrzestnym zlitował się ksiądz-wzrostak ok. 190 cm, który przejął świecę i bez najmniejszych problemów odpalił ogień od paschału. Jakaś baba-moher za moimi plecami skomentowała tylko półgłosem: "No, co chłop to chłop!".
Zdecydowana większość ludzi czuje pogardę do słabszych, a szczególnie kobiety. One najczęściej i najchętniej wypowiadają się w negatywach o mężczyznach, bo są nietykalne w naszym społeczeństwie. Jak powiesz coś kobiecie to się zaraz obrazi i w najgorszym wypadku rzuci się na ciebie stado facetów chcących ratować samicę w opresji (to też jest element pierwotnych instynktów, na dodatek destrukcyjny dla ogółu męskiej części społeczeństwa).
To czy ktoś jest katolikiem, czy nie jest nie robi żadnej różnicy.
To wciąż taki sam człowiek, nad którym biorą górę pierwotne instynkty. Wiara jest dla niego często tylko elementem zaimplementowanym w okresie dzieciństwa. Bez niej byliby dokładnie