Ostatnio były tu obecne znaleziska z petycjami o zachowanie możliwości korzystania z kominków i paliw stałych i weszły z płomieniem na główną. Dlatego wydaje mi się, że warto przedstawić inną perspektywę z punktu widzenia miasta, w którym zanieczyszczenie powietrza w ostatnich latach drastycznie spadło i większość mieszkańców to bez problemu zauważa, czyli Krakowa.
W Krakowie wprowadzono zakaz palenia paliwami stałymi w 2019 r. We wcześniejszych latach, w okresie mrozów, powietrze w Krakowie zwykle śmierdziało palonym węglem, w szczególności wieczorami. Wielu astamtyków narzekało na problemy oddechowe tym wywołane, a mapki airly zaświecały się na czerwono i fioletowo, a Kraków lądował na szczytach rankingów z najbardzie zanieczyszczonym powietrzem w Europie.
Co się stało od wprowadzenia zakzu? Ludzie zostali zmuszeni do pozbycia się pieców kaflowych, wyłaczenia kominków i innych kpociuchów oraz zamiany ich na gaz lub zasilanie z sieci ciepłowniczej. I jak to teraz wygląda, w potencjalnie jednym z najgorszych dni? Ano tak:

Wydaje się, że jest źle? No to przybliżmy:


Powyższe zrzuty są z północy z soboty na niedziele (28/29.12.2024), mglistego dnia, gdzie temperatura w nocy spadała do ok. -5 st. Jak widać w Krakowie czujniki wskazują nawet niezły stan powietrza, natomiast poniżej południowej obwodnicy Krakowa zaczyna sie robić pomarańczowo i czerwono, a wszystko przez to, że tam takiego zakazu nie ma. Już nie wspominając co sie dzieje w górach czy na górnym śląsku, gdzie czujniki wybijały kosmiczne poziomy zanieczysczeń.
Jaki z tego morał? Przede wszystkim Kraków z niknął z rankingów najbardziej zanieczyszczonych miast. Ponadto widać, że wprowadzenie zakazu używania paliw stałych sprawdza się bardzo dobrze i świetnie wpływa na poprawienie sie jakości powietrza w miastach. Wiekszość mieszkanców jest zadowolnych z wprowadzonego zakazu i chieliby mieć taki zakaz również w gminach wokół Krakowa z "krakowskiego obwarzanka".
A jeśli ktoś twierdzi, że trzeba zachować kominki? No niby fajna sprawa, aby zachować kominki do palenia w nich "od świeta", ale trzeba sobie zdawać sprawę, że pojawią sie ludzie, którzy sobie kupią kominki z płaszcze m wodnym i będą w ten sposób ogrzewać sobie dom drewnem regularnie w trybie codziennym, a nie tylko od święta. Co z tym zrobić? To już temat na dalszą dyskusję.
Komentarze (214)
najlepsze
@Radkovich: Jak im MPEC podepnie ciepłociąg.
Diesle są nadal bardziej ekologiczne niż benzynowe i ciut mniej ekologiczne na iż super skomplikowane hybrydy :-D ich opinii zaszkodziło oszukiwanie przez Volkswagena i inne koncerny na testach.
parę lat temu pamiętam w sylwestra rekordy 1000% normy
chociaż dzisiaj 29.12 wychodząc "na pole" w krakowie poczułem lekki zapach to jednak lata świetlne odległy od tego co było >5 lat temu
@Tremade: "Krakusy", akurat. Z kometarzy aż leje się propaganda. Zakaz niczego nie zmienił bo nie mógł zmienić(wiekszość krakowa i tak na cieple z ciepłowni + ukształtowanie terenu powodowało że większość zanieczyszczeń spływała do Krakowa) i zaczynają się fikołki logiczne plus zaklinanie rzeczywistości. Gdybyś sobie popatrzył dekadę temu na czujniki to zauważył byś dwie rzeczy: pm2.5 było zawsze dużo niższe(tak 8-10 razy niższe) niż pm 10
Widać to też dobrze nawet na tych mapkach.
Swoją drogą piece zgazowujące drewno naprawdę nieźle działają. Moim zdaniem Kraków bardzo grubo pojechał tą walką z piecami - naprawdę nie trzeba było wywalać wszystkiego
Liczę, że zakaz obejmie również gminy ościenne, aby zlikwidować efekt "krakowskiego obwarzanka".
Albo że umrzesz z zimna jak Rosja nas napadnie itp.
Moim zdaniem to zderzenie efektu zacofania i ubóstwa energetycznego, a argumenty się zawsze znajdą
Zrzucanie na UE nieudacznictwo i krótkowzroczność naszej klasy rządzącej jest równie wygodne, co żałosne.
źródło: Dwie-dekady-modernizacji_wykres-9
Pobierzźródło: 1000015617
Pobierz