Dzień Dobry Wszystkim,
Po wysyłce swojego laptopa Microsoft Surface do serwisu i jakiejkolwiek odpowiedzi zarówno ze strony serwisu Ivy Technology oraz Microsoft Polska do sprawy dołącza Powiatowy Rzecznik Konsumentów oraz odpowiednie pisma trafiają do Microsoft Polska w Warszawie oraz serwisu Ivy Technology w Bydgoszczy, aby wyjaśnić absurd do jakiego doszło, że straciłem gwarancję na niby " zalany laptop ", którego serwis nie potrafił naprawić a Microsoft twierdzi, że to cud, że działa. Sprzęt zalany nie ma prawa działać i koniec kropka.
Po obejrzeniu wszystkich zdjęć ( nagle po jakimś czasie zdjęcia się znalazły, po interwencji P. Rzecznik ) , które dostałem dostrzegam 1 poważny problem, zdjęcia laptopa wykonane przez serwis Ivy Technology nie przedstawiają mojego laptopa, zrobiono zdjęcia laptopa, który ma uszkodzone logo i jest to mój laptop, to jakaś kpina jest i skandal. Zrobiłem zdjęcia przed wysyłką oraz również jak laptop do mnie wrócił, logo jest jak nowe, w rewelacyjnym stanie laptopa i nie posiada żadnych uszkodzeń. Dla mnie jest to ogromny skandal do którego nigdy nie powinno dojść oraz wstyd jak tak można klienta traktować.
Sprawę ze swojej strony zgłaszam do Prokuratury, a w dniu dzisiejszym dostaje pismo, że postanowiono odmówić wszczęcia postępowania z art. 270. [Fałszerstwo materialne] §1 oraz art. 190 KK §1 (groźby). Z mojej strony ze sprawą idę do TV oraz odwołuję się od powyższego pisma.
Do Microsoft, laptop ma poważna wadę z ładowaniem podkreślę to jeszcze raz, w tym przypadku wchodzi tylko i wyłącznie wymiana laptopa na nowy model Microsoft Surface Laptop Studio na wolny bez wad. Dlaczego Microsoft tak traktujecie klienta już raz robiliście akcję serwisową jak pękały ekrany w Surface Laptop 3, przyznajcie się do błędu i przestańcie kłamać, zacznijcie wymieniać Laptopy Microsoft Surface Studio na nowe lub oddajcie ludziom poprostu pieniądze, wstydu nie macie tyle wam powiem.
Ze swojej strony poinformowałem również UOKIK o tym jak klient jest traktowany i jak poważne wady ma powyższy model a gdy klient zaczyna dochodzić swoich racji, to nagle Microsoft odpisuje " Rozumiem skąd pochodzisz " i dostaje odpowiedź że sprawa ma charakter indywidualny oraz UOKIK nie podejmuje interwencji w indywidualnych sporach pomiędzy konsumentami a przedsiębiorcami, to ja się pytam teraz za co ja płacę podatki w takim razie, takie coś nie ma mieć miejsca, dalej Microsoft będziecie mówić, że nic się nie stało jak firma INTEL z wadliwymi procesorami.
Chce aby każdy z was kto to czyta wiedział, że osoba, która kupuje taki sprzęt jest klientem tylko i wyłącznie wtedy jak płaci za dany towar, a potem gdy takie rzeczy wychodzą na światło dzienne to już musi sobie radzić sama, przykre ale prawdziwe.
Nigdy nie można się poddawać w szczególności jak dochodzi do takiego absurdu.
Dla każdej osoby co to czyta, proszę was o jedno, udostępniajcie to gdzie się da, bo jutro może być to laptop kogoś innego, w grupie siła :), niech każdy wie jak firma Microsoft traktuje klienta.
Pozdrawiam Serdecznie i dużo zdrowia życzę.
Komentarze (140)
najlepsze
Ja to w takim razie jestem wdzieczny Dell'owi za to, że po tym jak nowy XPS zaczął zglaszac problemy z jednym wiatraczkiem, to praktycznie do ręki (4 dni od zgłoszenia do wizyty serwisanta) wymienili wiatraczek wraz z płytą główną, bo nie mieli pewności, czy problemem jest wiatraczek, kabelki czy header.
Mój ulubiony cytat z reddita dotyczący Surface: Oh man yes, not only will I never buy another Surface since the quality is trash and support is garbage.
2. Naucz się pisać, bo ciężko zrozumieć zdania pięciokrotnie złożone.
@Krole:
Niby tak. Ale to logo musiałoby być uszkodzone czymś ostrym. Dlaczego nie ma śladu na obudowie?
Po za tym niby co pozostawiłoby taki ślad? To wygląda raczej na precyzyjne wycięcie loga (lewy dolny fragment). Więc moim zdaniem to jednak refleks.
@Rubbik:
Paradoksalnie im mniejszy sklep (w granicach rozsądku) tym lepsza obsługa posprzedażna, zupełnie inaczej niż np. w USA gdzie giganci jak Amazon po prostu mają te straty wliczone w biznesplan. W Polsce jedyne problemy miałem wyłącznie z dużymi sieciówkami a przy problemie z zakupem z niesieciowego salonu problemu zero. Ba, właściciel jeszcze dzwonił po odebraniu paczki zapytać czy teraz na pewno
Niemniej jednak, życzę wytrwałości, ja około 10 lat temu kopałem się z serwisem Lenovo. Spaliła się płyta główna po roku uzytkowania, ale serwis dopatrzył się uszkodzenia mechanicznego w postaci wyłamanego zatrzasku w porcie LAN, trzymającego końcówkę wtyczki. Problem w tym, że nigdy nie używałem tego portu. Okazało się, że wiele osób, które
To w końcu zdjęcie twojego laptopa czy nie? Piszesz tak chaotycznie, że nie da się zrozumieć czesci historii.
Powinno być: Po obejrzeniu wszystkich zdjęć, których wcześniej serwis nie miał/nie chciał wysłać, ale po interwencji pani rzecznik nagle się znalazły, dostrzegłem poważny problem. Zdjęcia, które otrzymałem