Kierowcy Subaru teraz trzeba będzie udowodnić, że widział wypadek. I mówiąc zupełnie obiektywnie, nie zazdroszczę biegłemu, który się za to zabierze. Całość trwała kilka sekund i kierowca nie musiał widzieć mignięcia w lusterku. Pytanie zasadnicze: czy ten nieszczęsny motocyklista faktycznie "wyprzedził" samochód sunąc po asfalcie. Wtedy kwestia zauważenia go byłaby jasna, ale w innym przypadku... Ta sprawa będzie się ciągnąć latami i żadne rozstrzygnięcie nie będzie dobre. Będzie wrzawa, oburz, wyzwiska i
@Luciferrrro Kwestia perspektywy. Wygląda jakby wyprzedził, ale czy tak było faktycznie? Może tak, może nie - biegli będą się nad tym głowić miesiącami, bo muszą to albo udowodnić, albo wykluczyć. I ustalić, co kierowca widzieć musiał, co mógł a czego nie mógł.
Komentarze (463)
najlepsze
@epicentrum_chaosu: Gdyby inni użytkownicy drogi mieli w tamtym momencie motocykle, to by go uratowali.