Dzisiaj dzięki <a href="//www.wykop.pl/link/1047801/dzieci-dr-stevensona/#comment-8838291" rel="nofollow">temu komentarzowi</a> trafiłem na iście genialny dowód na to, że żyjemy w Matrixie :)<br />
<br />
(No, dokładnie to nie w Matrixie, tylko po prostu w symulacji...)<br />
<br />
Dowód przeprowadzony przez kogoś z filozofii na Oxfordzie w 2003 roku. Naprawdę warte przeczytania i przemyślenia!<br />
<br />
Tutaj oryginalny artykuł po angielsku:<br />
<br />
<h1><strong><a href="//www.simulation-argument.com/simulation.html" rel="nofollow">Are You Living in a Simulation?</a></strong></h1><br />
<br />
Dla niepiśmiennych wyskrobałem poniżej streszczenie po naszemu ;)<br />
<br />
Miłego czytania, bateryjki!<br />
<br />
<br />
<br />
Streszczenie (tok rozumowania):<br />
<br />
<ol><li>Wg wyliczeń różnych naukowców oraz autorów, komputer skonstruowany wg dzisiejszych praw fizyki, wielkości planety, mógłby w przeciągu mniej niż sekundy zasymulować milion całych historii ludzkości (co najmniej do dzisiaj).</li><li>Poziom rozwoju technologicznego pozwalającego na zbudowanie wielu takich maszyn (na skalę astronomiczną, bo to w końcu planety-komputery) nazwijmy super-cywilizacją.</li><li>Potencjalnie każda cywilizacja może w dostatecznie długim czasie osiągnąć poziom rozwoju super-cywilizacji - jeśli nie wyginie wcześniej.</li><li>Znaczący odsetek super-cywilizacji prawdopodobnie uruchomi naprawdę baaaaardzo wielką liczbę symulacji (gdyż ma praktycznie nieograniczoną moc obliczeniową) w którymś momencie swojego istnienia.</li><li>Teraz mamy dwie możliwości:<br />
a) 3. jest prawie zawsze fałszywe (czyli w zasadzie każda cywilizacja wymiera zanim osiągnie poziom super-cywilizacji)<br />
b) 3. jest chociaż czasem prawdziwe (czyli niepomijalny odsetek cywilizacji osiąga poziom super-cywilizacji)</li><li>Dla opcji 5b mamy znowu dwie możliwości:<br />
a) 4. jest fałszywe (czyli praktycznie każda super-cywilizacja z jakichś pobudek nie uruchomi symulacji na znaczącą skalę)<br />
b) 4. jest chociaż czasem prawdziwe (czyli niepomijalny odsetek super-cywilizacji odpali symulacje na dużą skalę)</li><li>Jeśli 3 i 4 są prawdziwe (czyli mamy 5b+6b), to znaczy, że cywilizacji symulowanych jest o rzędy wielkości razy więcej niż cywilizacji "realnych". A więc prawdopodobieństwo, że żyjemy w świecie realnym jest znikome, praktycznie zerowe.</li><li>Podsumowując: dowiedziono, że co najmniej jedno z poniższych 3 twierdzeń jest prawdziwe:<br />
a) każda cywilizacja prawie na pewno wyginie przed osiągnięciem poziomu super-cywilizacji<br />
b) z jakichś przyczyn prawie każda super-cywilizacja nigdy nie uruchomi znaczącej liczby symulacji historii<br />
c) prawie na pewno żyjemy w świecie symulowanym</li></ol><br />
<br />
WNIOSKI:<br />
<br />
[W następnych punktach każde twierdzenie należy poprzedzić słowami "prawie na pewno"]<br />
<br />
<ol><li>Jeśli prawdziwe jest 8a, to co prawda żyjemy w świecie realnym, ale nie mamy co marzyć o osiągnięciu poziomu super-cywilizacji :( W którymś momencie rozwój stanie w miejscu i już więcej nie wymyślimy - symulowanie historii nie będzie mozliwe. Albo rozwój technologii doprowadzi do samodestrukcji każdej cywilizacji. Ale nie mamy co się specjalnie dołować - każda inna cywilizacja też tak skończy.</li><li>Jeśli prawdziwe jest 8b, to znaczy, że z jakichś przyczyn wszystkie super-cywilizacje nie wykonują symulacji. Autorzy podają przykłady jakiegoś uniwersalnego wyższego systemu moralnego charakterystycznego dla super-cywilizacji, który zakazywałby wykonywania symulacji. Albo znudzenie tego typu "zabawami" w bogów. Ja bym dodał tutaj jeszcze inną możliwość: nowoodkryte prawa fizyki spowodowałyby, że symulacje stałyby się bezsensowne - np. jeśli prawdziwa jest teoria <a href="//www.polityka.pl/nauka/natura/1519346,1,dlaczego-czas-jest-zludzeniem.read" rel="nofollow">//www.polityka.pl/nauka/natura/1519346,1,dlaczego-czas-jest-zludzeniem.read</a> to wystarczyłoby zbudować "wehikuł czasoprzestrzeni" i przenieść się po prostu gdzie się chce zamiast marnować czas na budowę komputerów ;)</li><li>Teraz ostatnia, najciekawsza możliwość: prawdziwe jest 8c, czyli żyjemy w symulacji :) Wynika z tego duuuużo ciekawych konsekwencji. Np.:<br />
<br />
a) prawie wszystkie cywilizacje są symulowane, przy czym możliwe jest, że już dawno żadna prawdziwa cywilizacja nie istnieje, a jedynie działają komputery je symulujące. Matrix Matrixów ;)<br />
<br />
b) nasi twórcy nie są głupi, więc raczej nie ześlą nam specjalnie armageddonu w grudniu, bo zmarnowaliby sobie tylko nami czas. Raczej poczekają, aż będziemy w stanie się przed nim obronić :) Z drugiej strony, jeśli osiągniemy zbyt wysoki poziom zaawansowania technicznego (przez co symulowanie nas będzie zbyt kosztowne obliczeniowo) - zapewne po prostu nas wyłączą :(<br />
<br />
c) możliwe, że część ludzi nie jest w pełni symulowana - są tylko prostymi programami. Nie posiadają świadomości itp. Takie zombie ;) W takim wypadku jednak nie masz się co martwić - takich symulowanych częściowo ludzi musi być znikomy procent, więc najprawdopodobniej jesteś symulowany w całości ;) Choć na pewno potrafiłbyś wskazać wielu kandydatów na tych symulowanych tylko częściowo...<br />
<br />
d) Jako że możliwe jest, że jesteśmy symulowani, a nasi twórcy również, i oni również, itd. - tak więc również możliwe jest, że na którymś z tych "poziomów" jest super-cywilizacja, która faktycznie robi coś a'la sąd ostateczny. Dobrych wynagradzają, a złych karzą - w imię jakiejś sprawiedliwości. Ponadto żadna z symulowanych super-cywilizacji nie może być pewna, że ich twórcy w ten sposób nie postępują. Ba! Nawet realne super-cywilizacje nie mają pewności, że nie są symulowane. Tak więc każda super-cywilizacja ma interes w byciu dobrymi! Z kolei bycie dobrym może spowodować, że każda dobra super-cywilizacja będzie właśnie takie sądy ostateczne dla swoich symulowanych ludzików jednak robiła. Tak więc: nadal opłaca się nie być Hitlerem, a nasi twórcy nie będą się specjalnie nad nami znęcać bez potrzeby ;) Czyli znów: armegeddonu w grudniu niet :D</li><li>Jeśli kiedykolwiek osiągniemy poziom super-cywilizacji i uruchomimy symulację, to będzie praktyczny dowód na to, że... również żyjemy w symulacji, gdyż byłby to poważny argument przeciwko 8a i 8b, a więc za 8c!</li><li>Najlepszą dla nas opcją jest... że żyjemy w symulacji! Bo tylko przy tej opcji ryzyko wyginięcia przed osiągnięciem poziomu super-cywilizacji jest niskie. Z drugiej strony, jeśli prawdą jest, że symulowanie innej super-cywilizacji jest nieopłacalne (czyli przy tym poziomie rozwoju wszyscy wyłączają symulację) - to już lepiej żeby prawdą było, że jesteśmy prawdziwi, a tylko z jakichś niezrozumiałych dzisiaj przyczyn nie będziemy w przyszłości uruchamiać symulacji - mimo takiej możliwości.</li><li>Miłego dnia, bateryjki! ;)</li></ol>
Komentarze (425)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Diagoras - oczywiście. To opowiadanie jest chyba najstarszym opisem sztucznego, wirtualnego świata w literaturze sf.
W Dialogach nie kojarzę nic na temat, ale być może dlatego, że czasem mózgownica mi wysiadała podczas analizy tekstu.
W Cyberiadzie, nowszej uzupełnionej jest kilka świetnych rozdziałów na temat kreacji różnych