Wpis z mikrobloga

@adrian-mateusz: ja od dwóch lat cisnę w domu na orbitreku i bardzo polecam, jeśli Twoim celem jest palenie kalorii. Główny powód jest taki, że możesz naprzemiennie odciążyć pracę nóg podkręcając ręce (i na odwrót), przez co nie odpadasz na skutek zmęczenia mięśniowego, ale właśnie wydolnościowego. Nie jestem szczególnie silny w cardio, orbitrek traktuję tylko jako uzupełnienie treningu i pomoc w redukcji i nie wiem, czy byłbym w stanie np. wybiegać 500
  • Odpowiedz
@adrian-mateusz zdecydowanie rowerek stacjonarny. Miałem kiedyś wioślarza i mi się po prostu nudziło po 20 minutach ćwiczenia. Teraz przerzuciłem się na rowerek biorę do ręki książkę ewentualnie odpalam jakiś film i zasuwam godzinę albo i lepiej.
  • Odpowiedz
@Marasziolo No właśnie rowerek wydawał mi się najbardziej przyjemny, bo odpalam Netflixa i lecę, tylko sporo osób mówiło że ciężko się tam dobrze zmęczyć, a jednak chodzi tu o palenie jak największej ilości kcal
  • Odpowiedz
@adrian-mateusz: rower + trenażer interaktywny + zwift. Ja się wkręciłem i robie progres nie tylko w ciężarach ale też w wirtualnym kolarstwie, ścigam się z ludźmi i wskoczyłem ostatnio na 3W/kg, a zaczynałem od 2,2.
  • Odpowiedz