Wpis z mikrobloga

Wczoraj na #rower (jest inny wpis o trasie), w pewnym momencie widzę na drodze jakąś panią, z lasu wyłania się druga z 3 psami luźno biegającymi. 2 mnie olały, to zadziałało w dwie strony.
Trzeci natomiast podleciał i chciał "się pobawić", olałem go mimo, że był w okolicy 1 metra ode mnie, trwało to jakieś 10sekuns jak biegł i szczekał - wkurzył mnie niesamowicie, ale dopiero rozważałem wyciągnięcie gazu, staram się nie być impulsowy. Poleciał.
Mija, może 30s, może mniej, znowu dobiega do mnie i zaczyna swoje "hau hau hau", w tym momencie od razu wyciągam gaz z kieszonki, bum mu prosto w mordę - aż się skulił i zniknął.
Tego samego dnia spotkałem masę osób w tych lasach, w tym z psami też - problem był tylko z jednym.
I niestety, ale tak należy postępować z tymi "bawiącymi się".

#psy #piesekchcesietylkopobawic
  • 92
@PortalZeSmiesznymiObrazkami: jak już się czepiamy szczegółów, to psa, którego sie nie da odwołać wyprowadza sie na smyczy, kaganiec jest obowiazkowy tylko w komunikacji publicznej. Moze ja nie widze tego probolemu, bo mnie nigdy pies nie zaatakowal (99% psów nie jest agresywnych, chce sie tylko bawic) i sam mam psa, wiec wiem czego sie spodziewac, dla mnie ppo prostu psikanie psu w oczy gazem, bo "mnie wkurzyl" jest dużą przesadą. Ludziom też
Ludziom też mozna psikac po oczach, bo mnie denerwuja jak chodzą po chodniku?


@pasta_alla_carbonara: Nie. Czy można spryskać sebka co tylko grzecznie zapytał czy masz portfel i chodzi za Tobą? Można się zastanowić.

Sam mam psa i nie rozumiem ludzi, którzy puszczają je wolno. Wystarczy że nie spodoba mu się inny pies i już będzie draka. Poza tym pies biegnie bo lubi biegać, a nie myśli o tym, że rowerzysta może
@pasta_alla_carbonara:
Nie masz co próbować dyskutować.
Ostatnio jest nagonka na psiarzy na wykopie. Pies ma być na smyczy, w kagańcu, najlepiej wgl w klatce na wózku, a jak się na ciebie spojrzy to nóż i gaz XD. A no i najlepiej, żeby miał jeszcze stomie zamontowaną, bo śmie się wysikać lub wysrać.

Ja wiem, że różnie bywa i właściciele też są różni, ale nie popadajmy w paranoje.
@ruda_stuleja: widzisz, nie. Miałem dopisać jeszcze do pierwszego postu, ale nie zrobiłem tego. Ale teraz do dodam.

Tego dnia spotkałem w tych lasach naście osób z ilomaś tam psami, problem był tylko z jednym. Przeważnie wygląda to tak:
Widzę psa biegającego luźno, zwalniam i z daleka krzyknę "uwaga, nie pogoni??" - przeważnie właściciel/opiekun woła psa do siebie, przytrzymuje - jakieś dodatkowo heheszki. I tak było we wszystkich pozostałych przypadkach. Mam znajomych,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 45
@pasta_alla_carbonara: Jak jadę na kole, jest właściciel ze swoim psem puszczonym luźno ale pies ma na mnie #!$%@?- spoko. Ale jak szczeka i do mnie podbiega to gówno mnie to obchodzi że "chce się bawić", mam czekać aż mnie zrzuci z roweru i nogę #!$%@?? Nie, w takiej sytuacji jak nie mam możliwości ucieczki to powinno się pieska gazem od razu potraktować, sorry