Wpis z mikrobloga

Mirki co uważacie na temat spożywania nabiału? Z góry mówię, że nie jestem wege i w tym temacie nie obchodzi mnie etyka i traktowanie zwierząt, ale jakby się tak zastanowić to to, że spożywamy krowie mleko jest co najmniej dziwne.
Najpierw trzeba sztucznie zapłodnić krowę wciskając jej ręke po łokieć w odbyt żeby zaaplikować jej spermę tym kijem do zapładniania, żeby w ogóle mogła dawać mleko. Potem przysysa się jej cyce do kabli, potem wylatuje z tego mleko wymieszane z krwią i tysiącem drobnoustrojami, potem ten płyn musi przejść przez setki procesów i kij wie czego tam jeszcze żeby w efekcie końcowym dostać rozbełtany w wodzie płyn. Potem żeby mieć taki ser to trzeba ten płyn poddać kolejnym setkom procesów. Żeby organizm mógł to wszystko przyswoić to paradoksalnie musi to cały czas spożywać, bo w przypadku odstawienia nabiału na długi czas, tolerancja na laktozę maleje (mimo że to i tak następuje już samoistnie z wiekiem u człowieka, to jeszcze odstawienie to nasila). Do tego człowiek nigdy wcześniej nie spożywał nabiału, robimy to dopiero od około 10000 lat co w skali życia człowieka to jest malutko. Wiem, że ewolucja, europejskie geny i hodowla zwierząt zrobiły swoje i doprowadziły do punktu gdzie przyswajanie twardego sera przez człowieka to może nie problem. Bardziej mnie zastanawia na ile to do czego doszliśmy to oznaka ludzkiego geniuszu i zaawansowania a na ile efekt przekombinowania. I że konsumujemy coś bez zastanowienia tylko dlatego, bo tak robili nasi rodzice. A oni tak robią bo tak robili ich rodzice itd. itd. i tak się ciągnie ten łańcuch.

Jak tak sobie luźno rozmyślam, to spożywanie przez nas mleka możnaby potraktować na równi z innymi "normami" społecznymi z egzotycznych krajów gdzie się je jakieś bycze jądra czy nogi psa xD. Oni jedzą to a my nabiał. xD

#jedzenie #nabial #sery #ser #dieta #ewolucja #zdrowie
C.....r - Mirki co uważacie na temat spożywania nabiału? Z góry mówię, że nie jestem ...

źródło: comment_Dfs9lgf3U6AusG7nMdEz44jK6Utb7M2b.jpg

Pobierz
  • 19
Najpierw trzeba sztucznie zapłodnić krowę wciskając jej ręke po łokieć w odbyt żeby zaaplikować jej spermę tym kijem do zapładniania, żeby w ogóle mogła dawać mleko.


@ChelseaDagger: wszystko da sie taki sposob rozlozyc i przedstawić
@ChelseaDagger: jeśli pozyskiwanie mleka oznacza dla ciebie tylko produkcję napoju do picia to faktycznie jest to zdecydowanie przekombinowane. No ale rusz głową i wyobraź sobie ile jest jeszcze zastosowań - jak sery, smarowidła, tłuszcze czy wyroby cukiernicze. Jak już się bawisz w myślenie to nie zatrzymuj się w połowie.
@ChelseaDagger: Ciekawe podejście do tematu. Niemniej co do dwóch rzeczy mam stanowcze zastrzeżenia.
Panie, jaka krew, jaka ropa? Chyba nie mówisz o tym samym gatunku krowy mlecznej z której cycka za podlotka piłem ciepluśkie, smaczniuśkie i tłuściuśkie mleko. I mówiąc z cyca mam na myśli dosłowne picie mleka w trakcie dojenia którego się uczyłem lejąc mleko bezpośrednio z wymion. :p Młody, niczym nie spaczony umysł nie widział w tym nic dziwnego
@ricorodriguez: no wlasnie tak sie zastanawiam jaki procent z tego wydojonego mleka idzie powiedzmy do "bezposredniego spozycia" przez nas w postaci mleka, jogurtu, sera, a jaki procent idzie do koncernow w celu wyrobienia jakiegos gotowego przetworzonego jedzenia :D
@ChelseaDagger: Jakbyś zrobił badania to pewnie okazałoby się, że mleka w kartonie najwięcej idzie jako dodatek do kawy, kakao czy coś na ten kształt. :P Co do mleka w czystej postaci - osobiście uwielbiam to białe gówno i praktycznie nie ma dnia, żebym nie napił się choćby łyka ale ze świata doszły mnie słuchy, że stanowię raczej mniejszość. xD

Jedna rzecz mi zaświtała w głowie - zauważ, że gdy przychodzi do