Wpis z mikrobloga

#prawojazdy oblalem. Spoko zdarza się, nie przejmuje się zbytnio. Wyszło mi zbyt dużo błędów, w większości to są małe nie dociagniecia ale jeden błąd o którym mi powiedział egzaminator mnie nurtuje ponieważ wydaje mi się ze dobrze zrobiłem. Chodzi o znak z lamanyn pierwszeństwem.
Droga z pierwszeństwem prowadzi w prawo. Droga podporządkowana idzie prosto. Dostaje polecenie jechać na wprost czyli muszę zmienić oś(tak sie chyba mówi?) jezdni. Włączam kierunkowskaz w lewo by zasygnalizowac że jadę prosto, ponieważ gdybym miał kogoś z przodu od drogi podporządkowanej to brak kierunkowskazów mógłby z mojej strony sygnalizowac że jadę zgodnie z kierunkiem jazdy czyli droga główna. W każdym razie chyba rozumiecie o czym mówię. Pytanie. Czy jadąc na wprost na skrzyżowaniu takim jak to powinienem dawać kierunkowskaz czy nie?
Poniewaz egzaminator powiedział mi że nie mogę dawać kierunkowskazu jeśli jadę prosto.
Pobierz
źródło: comment_lfGK9WEdqvL8ZYNndOe01xAWJBzqexfE.jpg
  • 101
@sprawa od strony przepisów oczywiście #!$%@?łeś, ale generalnie w tej konkretnej ej sytuacji gdy nie ma drogi w lewo - moim zdaniem zrobiłeś dobrze. W sensie: inni kierowcy widza dokładnie co masz zamiar zrobić a nie zastanawiaja się czemu gość stanął...
Ogólnie pojęta kultura na drodze często nijak się ma do PORD.
@eragonn14: a gdzie ja napisałem że uważam to za słuszne? po prostu jeżdżę po drogach i widzę że nikt w takiej sytuacji kierunkowskazu nie daje, i chyba lepiej jakby OP wiedział jak wygląda jazda na prawdziwych drogach aby wiedzieć czego się spodziewać po takich właśnie januszach używających kierunkowskazów tak jak im to się podoba, a nie zgodnie z prawem
@Rachey: mówię o skrzyżowaniu, gdzie widać znak pierwszeństwa + znak pokazujący układ skrzyżowania, taki jak na zdjęciu opa albo z 4 drogami i drogą z pierwszeństwem skręcającą w lewo lub prawo