Wpis z mikrobloga

@Shagga:

@owsikalfred: aplikanci nie mają narzucone ustawo ile mogą zarabiać

Za to mają ustawowy obowiązek odbycia 3-letniego terminowania pod kierunkiem patrona.

Co patroni - co do zasady - bez skrupułów bezlitośnie wykorzystują.

i chyba tylko bardzo słabi zarabiają jakieś 500 zł, bo dobrzy mogą zarabiać duże pieniądze. Sama skończyłam prawo i nie chciałam iść na aplikację i nie pracuję w zawodzie, ale moi znajomi na 1 roku aplikacji zarabiają od
  • Odpowiedz
@Peps_Pro: studia dzienne na panstwowych uczelniach nie sa platne, bo czemu mialy by byc?

Skoro nie placa inz-mechanicy, nie placi IT, historycy i cala reszta, czemu chcesz zmusic do tego akurat lekarzy?


@PurpleHaze: Koszt studiów nie jest równy. Studia medyczne należą do jednych z najdroższych z naturalnych powodów - wymagany jest sprzęt, personel, obiekty (prosektorium!).

Co takiego drogiego potrzebuje student filologii ze strony uczelni?

Życzę rezydentom normalnych warunków pracy, ale
  • Odpowiedz
@Dutch: różnica jest taka, że moja praca od 8 do 15:35 jest warta 13zł/h, a o 15:36 jej wartość rośnie pięciokrotnie. W momencie przekroczenia progu szpitala ustawa deprecjonuje wartość twojej pracy o 80% jej wartości. I to jest problem. Nie wiem jak wygląda kształcenie prawników - ale też wszyscy robicie w budżetówce, czy to jednak rynek, popyt i podaż określają wartość waszej pracy?
  • Odpowiedz
@Dutch: Popraw mnie, jeśli źle rozumiem: prawo trwa pięć lat, a potem trzy lata aplikacji zgadza się?
Medycyna sześć lat, rok stażu, pięć albo sześć lat rezydentury; więc w momencie w którym prawnik kończy aplikację, lekarz kończy pierwszy rok rezydentury, mając jeszcze w perspektywie cztery albo w większości pięć lat jej trwania. Jak można to porównywać?
  • Odpowiedz
@Reepo: koszty edukacji konowałów są znacznie większe niż byle inżynierów dlatego jak tym nierobom trzeba po prostu narzucić prawnie obowiązek 5 lat po x godzin pracy na rzecz służby zdrowia. Komentarze są "rakiem" tylko dla zaślepionych wrogów rządu i samych konowałów + ich rodzin. Cała reszta to popiera.
  • Odpowiedz
@Singularity00: konowałów, nierobom - widać z jaką pogardą mamy do czynienia. Te nieroby robią 80h tygodniowo, posrałbyś się gdybyś miał tyle robić, ale ok, nazywaj nierobami w końcu jesteś w internecie i możesz sobie pisać co chcesz o kim chcesz
  • Odpowiedz
jakoś nikt się nie rozczula nad zarabiających 500 zl miesiecznie aplikantami gdzie sama aplikacja kosztuje 590 zl


@owsikalfred: Aplikant na aplikacji jako takiej nie pracuje, tylko się uczy poprzez pracę. Odpowiednikiem lekarza-rezydenta jest asystent sędziego lub wafel w urzędzie, który zbiera latka do ominięcie aplikacji.

A obej zarabiają więcej (za godzinę) niż lekarz-rezydent.
  • Odpowiedz
Medycyna sześć lat, rok stażu, pięć albo sześć lat rezydentury; więc w momencie w którym prawnik kończy aplikację, lekarz kończy pierwszy rok rezydentury, mając jeszcze w perspektywie cztery albo w większości pięć lat jej trwania. Jak można to porównywać?


@akazam00: Co najlepsze - my, prawnicy, wcale ni musimy robić aplikacji. Część jest płatna - radcowska, sędziowska, adyplomatyczno-konsularna, szkolenie w KSAP (te dwie ostatnie to nie są stricte aplikacje prawnicze, ale i
  • Odpowiedz
asystent ma około 2500 netto


@owsikalfred: Zależy od sądu/prokuratury. Podpowiem, że w WSA zarobi się więcej niż w prokuraturze rejonowej.

Inna rzecz - asystent robi 40 godzin, a nie 48 godzin + opt-out.
  • Odpowiedz
chłopie na ksapie masz najniższą krajową


@owsikalfred: Masz nieco więcej, i trwa to całe 1,5 roku, po czym idziesz do normalnej pracy - czyli kończysz to wtedy, kiedy lekarz jest na stażu.

Albo aplikant radcowski w głębokiej dupie.
  • Odpowiedz
@hehenuanek tak aplikant pracowni może pracować po spółkach czy działach prawnych więc o jakiej głębokiej dupie mówisz. A większość aplikantów adowkackich jest na stażu czy właśnie dostają po 500 zl plus weź resztę sobie na substytucjach zarób.
  • Odpowiedz
@hehenuanek: Nie wiem czy wiesz, ale rząd już forsuje ustawę która wypchnie jeszcze więcej lekarzy za granicę.

Poza tym, wprowadzone zostają nowe, finansowe „umowy lojalnościowe” dla lekarzy odbywających szkolenia specjalizacyjne stanowiące swoisty instrument polegający na dobrowolnym zobowiązaniu się lekarza po uzyskaniu tytułu specjalisty do odpracowania w kraju okresu co najmniej równego okresowi otrzymywania dodatkowego wsparcia finansowanego wynikającego z umowy. Oczekuje się, że powyższe rozwiązanie zmniejszy deficyt lekarzy związany z zapowiadaną przez
  • Odpowiedz
tak aplikant pracowni może pracować po spółkach czy działach prawnych więc o jakiej głębokiej dupie mówisz.


@owsikalfred: No widzisz? I mamy punkt wspólny: aplikant (nawet radcowski) coś może, ma wybór, da radę ogarnąć hajs a rezydent jest w dupie

@Strahl: Stary, ale ja bronie rezydentów. I uważam, że powinni miec te 40 h pracy w tygodniu za nie mniej jak półtora średniej krajowej na miesiąc.
  • Odpowiedz
  • 0
@hehenuanek wiem, widzę :) pokazuje Ci, bo mnie to niesamowicie rozbawilo. W żadnym razie nie atakuje. My tu gadugadu, a za plecami w środku nocy forsuje się ustawa która sprawi, że pacjent w przyszłości będzie jeszcze w głębszej dupie. Ale przynajmniej znowu dowalili wykształciuchowi. ;)
  • Odpowiedz