Wpis z mikrobloga

obaj winni, ale #!$%@? kierowca jadąc przepisowo te 50 km/h miałby większe szanse na prawidłową reakcję, pieszy też może by zauważył i się zatrzymał. poza tym kierowca zbliżał się do skrzyżowania, więc powinien zachować szczególną ostrożność. kto wam #!$%@? daje prawo jazdy
1) Gdybyś był prokuratorem, postawił byś go za ten wypadek przed sąd ? Bo prawo jazdy to na 100% już mu zabrali do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuratora.


@taajniak: nie zachował szczególnej ostrożności. Wystarczające by stawiać przed sąd, tak jak ktoś tam wyżej powiedział, na 90% wyrok będzie skazujący.
@meetom: @taajniak: zdziwilibyście się zatem jak biegli sądowi podchodzą do spraw wypadków drogowych. Zarówno w postępowaniach karnych, jak i postępowaniach cywilnych kierowca przekraczający prędkość...

Masz przykład wyroku w postępowaniu karnym [Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, sygn. V K 63/2013](http://orzeczenia.wroclaw-srodmiescie.sr.gov.pl/content/$N/155025500002506_V_K_000063_2013_Uz_2013-06-03_001).

Można przeczytać, że:

Pojazd kierowany przez J. Z. poruszał się z prędkością 73km/h. Prędkość administracyjnie dopuszczalna w miejscu wypadku wynosiła 50 km/h. Kierujący samochodem T. wjechał na skrzyżowanie
@SoniaWinterska, dzięki za przykład. Okoliczności w sumie podobne (prędkość, zielone światło i wina (przynajmniej na pozór) pieszego). Ja się zgadza z tym, że prędkość przyczyniła do skutków wypadku. Bardzo możliwe, że gdyby gość jechał 50km/h to by pieszy przeżył, ale wypadek i tak by miał miejsce (oczywiście zakładając, że byłoby analogiczne "zgranie w czasie").
Wyrok sądu nie zawsze się pokrywa z naszą subiektywną oceną (nie napiszę, że jest niesłuszny, bo w
Kierowca nie miał wpływu na to, że facet wbiegł mu na maskę, ale to, że nie przeżył, jest sporą winą kierowcy. Samochód wjechał na pasy z prędkością okolo 70km/h. To zdecydowanie za szybko. W dodatku zero myślenia! Każdy wie, że nawet doginając po mieście szybciej, niż można, powinno się zwolnić w takich sytuacjach, gdy są pasy, gdzie kręcą sie ludzie i ZWŁASZCZA gdzie stoi jeden pas i nie widać, czy ktoś zaraz
@SoniaWinterska: Tak, ale tu każde słowo jest ważne! Nie każda sprawa jest taka sama.

Gdyby jechał z prędkością dozwoloną i zareagował tak samo na powstały dla niego stan zagrożenia to miał możliwość uniknięcia wypadku przez awaryjne hamowanie.


To musiało zostać wyraźnie stwierdzone w postępowaniu. Zbadano pozycję kierowcy i pieszego w momencie wejścia na jezdnię ("Tym samym przyjmując czas reakcji kierowcy oraz miejsce potrącenia pieszego należało przyjąć, iż w momencie rozpoczęcia manewru
@SoniaWinterska: Niezły przykład wyciągnęłaś... Nie powiem, trochę mnie zagięło, ale moim zdaniem @matiau ma rację, w tym konkretnym przypadku nie było szans na uniknięcie wypadku, nawet jak by kierowca jechał 50 km/h to i tak by do wypadku doszło, bo kierowca nie miał szans dostrzec tego pieszego.

Jedynie tutaj chyba biegli mogą dyskutować, czy mniejsza prędkość mogłaby przyczynić się do uniknięcia śmierci tego człowieka, ale to już chyba jest dyskusja skutkach