nardoxem
nardoxem
Ściąłem się na 3 milimetry cała fryzura. Śmiesznie wyglądam, trochę #przegryw, ale czapka z daszkiem to nadrabia. Powodem były średnio długie włosy, w #!$%@? rozjaśniane, #!$%@?, sianowate i chęć ich odnowienia (zawsze miałem w miarę długie włosy i dziwnie, śmiesznie się czuję, ale wiem, że mam cel). Czy obcięcie "na trójkę" załatwi problem? Nie wiem, czy poprawiać maszynką bez nasadki i na łyso polecieć jeszcze raz. Dodam, że włosy były zniszczone
Komentarz usunięty przez autora