Śmieszy mnie eksplozja popularności siłowni, jeszcze 20 lat temu było to dość hobby, takie jak dziś tennis czy kolarstwo. W ostatnich czasach mamy do czynienia z prawdziwym boomem na siłkę, każdy kto nie ćwiczy automatycznie traktowany jest jako leniwy i nie skupiony na "samorozwoju". W mojej opinii jest to dość prymitywne hobby, zwykłe przerzucanie żelastwa.
Prawdziwą przyczyną fali popularności siłowni jest wysyp normików i przegrywów którzy są incelami i wmawia się im
Prawdziwą przyczyną fali popularności siłowni jest wysyp normików i przegrywów którzy są incelami i wmawia się im
Ileż to ja przypadków znam gdy chłop po rozstaniu ze zwyczajną laską chciał sobie zrobić krzywdę albo dostawał depresji to nie zliczę, myślał że to już koniec i nie zazna nic lepszego (to pokazuje jaki poziom dzisiaj desperacji jest przez hipergamię).
Nie znam natomiast żadnej laski która by cierpiała dłużej niż parę dni po rozstaniu,