Palacz będzie funkcjonował praktycznie tak samo jakby nie palił.
@robert-kuzba: No nie wiem. Ostatnio jechałem w pociągu z typem, który na godzinnej trasie musiał 2 razy na szybko zapalić, oczywiście ostatni dymek klasycznie do środka... też uważam, że alkohol to zdecydowanie gorsze uzależnienie, ale i palacze zachowują się jak zwierzęta, które nie potrafią nad sobą panować, jeśli teraz właśnie nie zapalą.
Wszystkie tego typu "pomysły", gówno rozwiążą, a nie problem. To jest podobny przypadek co z niedzielami niehandlowymi. Alkoholik sobie ogarnie zapas, bo ZAWSZE ma coś pod ręką, albo będzie wiedział, gdzie po takowy się udać, jeżeli mu alko wyjdzie. Z problemem zostają ludzie, którzy pijakami nie są, a to ich urzędas chce traktować jak 12-letnie dzieci.
Tutaj tak samo, pijany kierowca