Wpis z mikrobloga

szczęśliwa wielodzietna rodzina! Jak oni śmią śmieć cieszyc sie życiem


@Chad_chory_na_stulejke: Przypisywanie im, że są szczęśliwi i będą zawsze szczęśliwi, to jak czytanie nagłówków bez wgłębiania się w treść.
Te dzieci akurat nie mają wpływu na to, ile ich będzie. Od razu też wiadomo, że nie da się nimi wszystkimi zając w odpowiedni sposób, bo koszty (finansowe i czasowe) na taką gromadę rosną wykładniczo (ilość łazienek i toalet do dyspozycji, ciuchy,
  • Odpowiedz
bo koszty (finansowe i czasowe) na taką gromadę rosną wykładniczo (ilość łazienek i toalet do dyspozycji, ciuchy, nauka, opieka...).


@976497: Ale wiesz z doświadczenia czy tylko tak gdybasz?
  • Odpowiedz
@worm_nimda:

Ale wiesz z doświadczenia czy tylko tak gdybasz?


Wiem z różnych źródeł. Poczytaj sobie o dostępie do nieruchomości nie tylko w Polsce. Ta cała rodzina będzie potrzebowała dla siebie miejsca (swoich nieruchomości), a z dostępem do nieruchomości (i innych zasobów) na bieżąco są problemy.
  • Odpowiedz
@976497: Wykładniczo, to na pewno nie. Część kosztów spada przy kolejnych dzieciach, ubrania/wózki i tym podobne sprawy przechodzą na kolejne dzieci, tak samo starsze pomagają w opiece nad młodszymi. To przy pierwszym dziecku są największe koszty przypadające na jedno dziecko.
  • Odpowiedz
@976497

bo koszty (finansowe i czasowe) na taką gromadę rosną wykładniczo (ilość łazienek i toalet do dyspozycji, ciuchy, nauka, opieka...).


Właśnie kosztu są logarytmiczne, a nie wykładniczo i to w przypadkach o których mówisz. Nie potrzebujesz dodatkowej łazienki na każde dziecko. Ciuchy przechodzą z pokolenia na pokolenie. Korepetycje możesz organizować grupowo. Jedna opiekunka może ogarnąć dwójkę czy trójkę za prawie taką samą stawkę itd.
  • Odpowiedz
@worm_nimda: @Ludzik90 , w sensie, że nie potraficie sobie wyobrazić, że życie w ~12 osób w jednym domu to wyzwanie logistyczne i że matka płodząca jedno dziecko za drugim zajmuje się przede wszystkim najmłodszymi i że czas nie jest z gumy, więc czas przypadający na dziecko jest kilka razy mniejszy niż normalnie? I Wy nazywacie tam kogoś chłopskim rozumem?xd
  • Odpowiedz
  • 47
@976497: U nas w miejscowości jest rodzina z siódemką dzieci, rodzice prowadzili gospodarstwo rolne do 20ha. Wszystkie dzieci mają wykształcenie wyższe m.in adwokat i lekarz. Jeden zrezygnował ze szkoły po technikum i zajął się gospodarstwem. Nigdy nie byli kojarzeni z patologią, nie potrzebowali milionów na koncie. Da się, trzeba tylko odpowiedzialnych rodziców, którzy z wychowywania swoich dzieci czerpią radość. Dodam, że wioska wioska na której się wychowali nie ma więcej niż
  • Odpowiedz
@bezkonta: @Pompejusz: Jeśli ilość jakiegoś zasobu jest ograniczona (a żyjemy na planecie z ograniczoną ilością wielu zasobów), to cena (czyli koszty dla konsumenta) rosną wykładniczo, bo "sky is the limit". O takie koszta miałem na myśli, choć mało wyraźnie to opisałem.
  • Odpowiedz