Wpis z mikrobloga

@mirek_wyklety to proponuję wpaść na genialny pomysł robienia ghea samemu. Kup zwykle naszło w jakiejś promce w dyskoncie, wrzuć do garnka i na małym ogniu rozpuść (jak teraz zbierzesz oddzielone białko to masz masło klarowane). Gorzej tak długo aż białka nie zaczną brązowieć i je zbierz. Masz domowe ghea. W zasadzie jedyna różnica między klarowanym a ghea to właśnie czas podgrzewania. Nabiera wtedy orzechowego aromatu.
@Viking-: mozna spróbować, ale wlasnie dlatego kupuje ghee, bo ma ciekawszy smak. Kupowalem wcześniej klarowane w polskim sklepie i bardziej pasuje np do smażenia jajek. Ale ghee lepsze do mięsa imho...
@mirek_wyklety To co komu pasuje bardziej i do czego to kwestia indywidualna ;) Ja po prostu daje ci za darmo tip jak trochę zaoszczędzić niewielkim nakładem pracy. No i jak człowiek zrobi sam to nawet jak lekko nie wyjdzie to i tak smakuje lepiej ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Viking-: co do oszczędności to bym nie przesadzał. Te puszkę 0,5kg kupiłem za €6, kostka masla 454g to jakieś €4.5, a z takiej kostki wyjdzie mniej klarowanego ¯\(ツ)/¯ Ale spoko, jak będzie masło na promce, to faktycznie można się pobawić samemu...
@Viking-: Jak bardziej cenisz swój czas niż koszt prądu to klaruj masło w piekarniku ;)

Btw, kiedyś liczyłem koszt klarowania masła samemu vs gotowiec i wychodziło, na polskich cenach, lekko ponad 2x taniej.
@Viking-: Ale ja nie mieszkam w Polsce. Podałem Ci ceny jakie są na półce w sklepie gdzie mieszkam ¯\(ツ)/¯ Gazu też nie mam, tylko prąd, który jest na te chwile najdroższy w Europie, więc u mnie się to zupełnie inaczej kalkuluje