Wpis z mikrobloga

#pracbaza #pracbaza #programista15k #przemysleniazdupy #zarobki #nieruchomosci
Jestem trochę przerażony tym co się dzieje z cenami i pensjami. Przecież na ten moment społeczeństwo jest tak rozwarstwiane, że niedługo nie będzie co zbierać z ludzi żyjących poza miastem. Ceny nieruchomości jak i usług #!$%@?ło w kosmos. Nie jest też niczym nienormalnym zarabiać takie pieniądze, jakie 7/8 lat temu były niemożliwe nawet do pomyślenia. Sporo osób z mojego otoczenia, w różnych pracach, wyciąga jakieś kosmiczne pieniądze. 20k brutto? Proszę bardzo, większość kierowniczych stanowisk w korpo. 30k brutto? Nie ma problemu, możesz tyle zarobić w it, czy nawet w mniejszych firmach doradczych. Przecież najgorzej mają jacyś kołchoźnicy trzymający się swoich zawodów. Nie wiem, współczuję ludziom którzy mają jakoś mniej farta w życiu, bo w dużej mierze to zależy od farta, bo przecież oni wszyscy zostaną w tyle i czy kiedykolwiek to dogonią?
  • 28
  • Odpowiedz
@enceppence: żyjesz w bańce informacyjnej jak wszyscy zresztą żyjey. Ciesz się, że masz takie otoczenie, bo to motywuje do rozwoju i zwiększania zarobków. Z mojego otoczenia mogę Ci na palcach jednej ręki policzyć osoby, które zarabiają więcej ode mnie (7k netto), a nie mówię o małym mieście, tylko o dwóch wojewódzkich.
Najniższa krajowa też poszła w górę dwukrotnie w ciągu 6 lat, tak samo dwukrotnie poszły w górę zarobki it, czy
  • Odpowiedz
@enceppence: imo wg mnie #!$%@? mają wszelkiej maści inżynierowie, po polibudzie jesteś właśnie takim #!$%@? wyrobnikiem, nie masz fachu w ręku, jak nie założysz jakiejś własnej działalności to jesteś zdany na rynek pracy, płaca często #!$%@? a studia ciężkie. Mi się udało wbić do IT od razu po studiach, minęło już kilka lat ale nawet teraz jak sobie przypomnę jakiego bajta połknąłem słuchając tych wszystkich "dobrych rad" w stylu "idź na
  • Odpowiedz
  • 0
@wredny_bombelek: Ja skończyłem budownictwo, gdzie na fali euro 2012 był ogromny hype na ten kierunek. Politechnika w Wawie, #!$%@? co nie miara na tych studiach i na praktykach podliczyłem godziny tych inżynierów i zarobki jakie osiągają i (najszczersza prawda xd) wyszło mi 2,5zł za godzinę na rękę. Nie wiem co się dzieje z tym światem, jeden z gorzej zarabiających znajomych to architekt. No kto by w ogóle przypuszczał, że w tym
  • Odpowiedz
@enceppence @Cumulonimbus_Capillatus-32 Generalnie jest ogromny problem z jawnością płac i dwie osoby na tych samych stanowiskach mogą zarabiać zupełnie różne pieniądze. Ja sam chodziłem po podwyżkę jak firma wystawiła ogłoszenie, bo się okazało że byłem na samym dnie widełek, później się dowiedziałem że wcale nie miałem najniższej stawki. Sytuacja co prawda sprzed nieco ponad roku, gdy firmy jeszcze szastały pieniędzmi, ale na tym samym stanowisku w korpo, przy tych samych obowiązkach widełki
  • Odpowiedz
@4ntymateria To że jest rozwarstwienie to spoko ale to że w tej samej branży przy takiej samej robocizny często w tej samej firmie jeden pracownik zarabia 2x tyle co drugi jest nie halo, a przynoszą dla firmy taki sam przychód.

Z tego co ja widzę to ludzie w większości zarabiają 5-10 tys. Ludzie co wchodza na rynek chcą minimum 3 tys do ręki, lepsi 5tys. Takie jest 80+90% społeczeństwa.

Najlepiej mają Ci
  • Odpowiedz
@enceppence: Nie do końca. Wydaje mi się, że to nie tyle się pogarsza, co pozostaje w stałej zależności. Sześć lat temu, jak minimalna była jakoś 1500 zł netto, szło w takim Tarnowie wynająć kawalerkę za 900 zł z rachunkami. Zostawało jakieś 30% pensji. Teraz minimalna to 3200 zł, a mieszkanie z tego co na szybko patrzę, można wynająć za 2200 zł, czyli też zostaje jakieś 30% pensji. Niby teraz zostaje 1000
  • Odpowiedz
Chodziło mi tylko o to, że na etacie zarabiasz tak jak na etacie. No i tyle


@cebulowy_krezus: no ale pracując w biurze projektowym sufit to jest jakoś 7k netto jako inż. budowy, jako programista z doświadczeniem bez problemu obecnie można wyciągnąć 3x, a niektórzy i 4x tyle, nie mówiąc już o tym że fajną kasę dostaniesz w łapę dużo wcześniej a nie po 10 czy iluś tam latach "kariery".

Na te
  • Odpowiedz
@wredny_bombelek: Tak się składa, że pracuję jako programista i studiowałem infę na polibudzie. No, ogólnie to samych studiów nie polecam. W zasadzie to trzeba było po prostu iść na cały etat do roboty zamiast marnować młodość na tych laborkach i męczyć się z tymi bufonami #!$%@? co prowadzili zajęcia. Reasumując: jak nie poszedłeś na infę to dużo nie straciłeś. Ja ze studiów wyniosłem tylko trochę wiedzy o bazach danych i kilka
  • Odpowiedz
  • 3
Nie, psychicznie męczy mnie to, ze moi dziadkowie po 50 latach pracy mają emerytury 1800zl, a ja nie zamknę sie na zakupach w lidlu w 200u zlotych. Tak po prostu sobie gdybam, że to wszystko ma się nijak do czegokolwiek. Koszty życia mnie zajeżdżają, a nie jest to ostatnie ich słowo. Zarabiając dwa/trzy razy mniej mając te 20-pare lat potrafiłem odłożyć trzy razy więcej. Trochę powoli kończy mi się możliwość większych zarobków,
  • Odpowiedz
@enceppence
Ja rok temu wszedłem na rynek pracy po zdaniu inż. Aktualnie 6200 netto w korpo+ 3 duże kontraktowe bonusy, które podbijają moją stawkę do około 7000 netto/msc. Mieszkanie wynajmuje za około 3k ze wszystkim. Miesięcznie oszczędzam około 2500 tys i już mam uzbierane około 40k. Gdzie mogę to oszczędzam. Z elektroniki już wszystko mam co niezbędne, więc nie kupuję. Jedynie raz na kwartał wpadam w szał zakupowy ubraniowy i mogę wtedy
  • Odpowiedz
Najlepiej mają Ci odważniejsi, co ostro wymagają. A Ci co boją się odezwać i wstydzą zażądać dużo kasy za własną pracę to wegetują.


@zibizz1: zawsze tak było
  • Odpowiedz