Wpis z mikrobloga

@vulfpeck Tak zwany profesor korytarzowy. Znany na korytarzu w którym ma swoją kanciapę. Gdziekolwiek indziej ni #!$%@? nie wiadomo kto to jest.

I tacy mają najwyższe ego, jak ten pan co się #!$%@? do normalnej formy grzecznościowej tak jakby ten student mu napisał 'elo Stachu'
@vulfpeck: kiedy nachodzi mnie ochota na powrót na studia, żeby sobie jakiś dodatkowy kierunek w weekendy zrobić, to od razu przypomina mi się jakimi dzbanami jest większość kadry tam i co ciekawe najnormalniejsi przynajmniej u mnie byli doktorzy. Często zresztą praktycy w sektorze prywatnym. Największego kija w dupie i "dumę" z tego kim są mieli wykładający magistrzy i właśnie profesorowie, nawet ci uczelniani co jak wiadomo to taki raptem podbity doktor.
@TypicznyMaciek: @FrasierCrane Największy ból dupy o te wszystkie przedrostki mają te jednostki które #!$%@? osiągneły. Ich większość dorobku naukowego to jakieś #!$%@? a wykłady/laby są na poziomie wykładów pierwszego lepszego hindusa na YT.

Jak jakiś typ faktycznie ma wiedze, robi jakieś konferencje, prace to ma w dupie jakie przedrostki używasz.
@DennisBryson: dokładnie to - w polskiej kulturze bardziej na miejscu jest zwracanie się do kogoś w takim zwrocie po imieniu, np. w tym przypadku "Szanowny Panie Stanisławie" - to brzmi zupełnie inaczej dla naszych polskich uszu niż "Szanowny Panie Żerko".

Używanie w takich zwrotach nazwiska jest bardziej naturalne dla świata anglojęzycznego, tam naturalniej brzmi właśnie "Dear Mr. Smith" albo "Dear Mr. Żerko", a z kolei "Dear Mr. Stanisław" brzmiałoby dziwnie.

Więc
Miał całą stronę poświęconą temu jak mu pisać maile, chyba nawet razem z przykładami xD


@Qlien: to mnie akurat nie dziwi - ciężko ogarnąć skrzynkę, gdy temat mejla to "pytanie"