Wpis z mikrobloga

Witam koledzy i koleżanki,

podsumowanie poprzedniego tygodnia:

1) Ruch / aktywność:
poniedziałek - przebiegłem na próbę 5km, zamknąłem czas na 29:04. Ogólnie było spoko, ale #!$%@?*o mnie trochę w plecach (lędźwie). Już wiem, że najprawdopodobniej to wina tego, że mimo wszystko porwałem się z motyką na słońce (jeśli idzie o dystans) i muszę zacząć od krótszych dystansów, żeby dać organizmowi czas na przyzwyczajenie się do nowej aktywności i wzmocnienie odpowiednich mięśni/stabilizatorów.

wtorek/ środa/ czwartek - 1h crossfitu + ca. 8k kroków dziennie

piątek - 1h na rowerku spinningowym, sauna + morsowanie i kroki.

sobota - 13k kroków i trochę tańców wieczorem

niedziela - bardzo krótka przebieżka, morsowanie, kroki.

2) Żywienie - codziennie do czwartku trzymałem 2,5kkcal. W czwartek wybrałem się na pomiar składu ciała, początkowo z myślą jedynie o tym żeby się zważyć i wyjść, ale w międzyczasie stwierdziłem, że z czystej ciekawości co pani dietetyk miałaby do powiedzenia na mój temat. Po około godzinnej rozmowie wspólnie doszliśmy do następujących wniosków:

a) prawdopodobnie spożywam za mało kcal przy swojej aktywności, co może powodować "blokadę" wagi na poziomie 98-99kg (od połowy października stoję w tym miejscu) i zbędny stres dla organizmu. PPM które wyliczyła mi jej waga to 2388 kcal, współczynnik aktywności, który pozwoliliśmy sobie przyjąć do wyliczenia CPM to 1,6 co daje sumę 3820kcal przy założeniu że nie chcę chudnąć. Z tego ucinam na początek 700 kcal i zobaczę jak zareaguje organizm. W skrócie - od 01.02 do 29.02 jem 3100 kcal i utrzymuję aktywność fizyczną na poziomie co najmniej 6 treningów w tygodniu (pod pojęciem trening rozumiem taką aktywność, która pozwoli mi spalić +/- 500kcal wg pomiarów mojego zegarka).

b) prawdopodobnie piłem za mało wody - spożywaną przez siebie herbatę (zieloną, czerwoną, czarną) wliczałem do wypijanej dziennie wody, co wg dietetyczki było błędem. Przestawiam się więc na wodę z cytryną/ napar z hibiskusa.

3) Pomiar wagi z 02.02 to 98,6kg co daje -1,3kg w porównaniu z ostatnim pomiarem. Centymetry będę sprawdzał raz na dwa tygodnie.

4) Załączam zdjęcie ze swojego pomiaru składu ciała. Wydaje mi się, że bardziej sensowne będzie skupienie się na eliminacji BF niż na ślepym dążeniu do liczby na wadze. Jak widać mam dość dużo mięśni i wody, a BF mieści się w normie. Mimo to za aktualny cel stawiam sobie dojście do poziomu 15% BF.

#wieprzbiega #chudnijzwykopem #dieta
czechu_slowacja - Witam koledzy i koleżanki,

podsumowanie poprzedniego tygodnia:

1)...

źródło: 404937299_2109499612733402_5574334175298878381_n

Pobierz
  • 9
@modzelem: panie nie wiem, ja technikum kończyłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

tu i tam słyszałem, że "dobrze" jest od czasu do czasu podkręcić kcal przy redukcji. spróbuję, może akurat coś z tego wyjdzie, a nawet jeśli nie to miła odskocznia dla głowy, bo od czwartku się uśmiecham na samą myśl, że mam dodatkowe ~600kcal dziennie
@czechu_slowacja: jak zamierzasz ostro redukować kaloriami, to rób przerwę od diety co 2 miesiące - to faktycznie pomaga 'odblokować', no i znacznie lepiej się człowiek odchudza mogąc co jakiś czas #!$%@?ć trochę żarełka

jak średni-niski deficyt to co 3, i tak polecam robić 2-3tyg na zero. W moim przypadku bardzo pomogły - kiedy nie szło w dół już nic i coraz ciężej było kcal trzymać, to te przerwy mnie zregenerowały i
@atol: co znaczy "polecam robić 2-3 tyg na zero"?

odnośnie ćwiczeń siłowych - na ten moment crossfit to moja nowa miłość, od czerwca zeszłego roku dygam. Może w niedługim czasie wrzucę coś typowo siłowego ze dwa razy w tygodniu, bo szwagier mnie na to namawia mocno.
@czechu_slowacja: spory chłop jest więc po siłowym byłby niezły dzik ( ͡° ͜ʖ ͡°) oczywiście nie od razu

przez 2-3 tyg na zero rozumiem wejście na BMR (body maintenance range) czyli zero kaloryczne, ani plus ani minus, i ograniczenie supli (jeżeli spożywasz),i zmniejszenie trochę intensywności treningu. Po prostu taki odpoczynek, bo jak by nie było redukcja jest dla ciała bardzo obciążająca. Na początku wróci Ci trochę masy