Wpis z mikrobloga

@JesteMlodyGzGdyni: Dla mnie bez sensu. Nic Ci tak nie pomoże jak solidny trip (albo cykl tripów), połączony z introspekcją, ewentualnie właśnie pracą z ogarniętym terapeutą, albo książkami (ja uwielbiam Transerfing Rzeczywistości, nic tak dobrze nie wytłumaczyło mi "świata", a na tripach wszystko odczułem jeszcze bardziej). Microdozing działa często dziwnie, chaotycznie, nieobliczalnie. Możesz zrobić się #!$%@? emocjonalny, albo strasznie #!$%@?, szczególnie po dawce która jest taka wysoka jak na microdozing. Generalnie: Microdozowałem
  • Odpowiedz
@JesteMlodyGzGdyni: Aha i po tripach duzo osób odzyskuje swoje wewnętrze czucie i dostęp od informacji tak bardzo, że nie potrzeba później żadnych tripów. Działa to tak jakbyś zapadał się w swoje wnętrze, zadawał pytanie i ściągał informacje jak z internetu.
  • Odpowiedz
@JesteMlodyGzGdyni: Nie znam się. Pewnie większe znaczenie ma to cyz jest zaangażowana i ma warsztat umożliwiający pomoc. No i wybór typu terapii, czy to będzie Gestalt czy jakieś behawioralne i cyz to jest dopasowane do Cb. Ludzie długo szukają odpowiednich nurtów i ludzi. Ja nigdy nie korzystałem. Po grzybach to już w ogóle przestało mieć to dla mnie sens. No ale sporo sam pracowałem nad tym.
  • Odpowiedz
@KoninaBeZiomeczka: owszem miałem pełnoprawne tripy, lecz ciężko jest mi samemu sobie poddać się retrospekcji, czuję że potrzebuję pomocy kogoś kto ma szersze pojęcie na tematy psychologiczne. Lecz wątpię żeby moja psychoterapeutka zgodziła się abym przyszedł do niej na tripie, poza tym to jest w mieście a do tego potrzebny jest klimat natury a nie miasta i betonu.
  • Odpowiedz
@JesteMlodyGzGdyni: No to jeśli microdozing nie wchodzi Ci na #!$%@? (mi często wchodził) to warto spróbować. Szczególnie po takiej wysokiej dawce jak na micro z pewnością zrobisz się bardziej wrażliwy emocjonalnie, a nadaktywność umysłu się obniży. Ja tam zawsze tripowałem w domu i były to wartościowe przeżycia.
  • Odpowiedz