Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Skąd wziąć znajomych/kobietę gdy ma się prawie 30 lat? Dawniej ci ich "przydzielali" z góry w szkole bo chodziłeś z nimi do klasy a teraz?
1) Próbowałem w internecie od grupek na fejsbuku ale każda martwa albo boty reklamowe albo faceci są "niemile widziani" bo każdą grupkę traktują jak portal randkowy.
2) Na apkach randkowych próbuje od wielu lat ale za mało par i nawet żadna nie odpisuje xD (nawet premium kupowałem xD)
3) Na żywo (jakieś wydarzenia) to sami młodzi ze swoimi grupkami a ludzi w moim wieku jest mało a jak już to każdy z żoną/dziećmi.
4) Gadkę o kursie tańca to i nam sprzedawali 10 lat temu i jak dzwoniłem to "potrzebujemy kobiet albo pary" xD.
5) Jakieś wolontariaty to cope bo średnia wieku uczestników to 13 lat z czego musisz mieć czas na to w tygodniu bo tego wymaga regulamin.
6) Wszystkie zajęcia dodatkowe w wojewódzkim są skierowane do dzieci albo emerytów.
7) W pracy znajomości trwają tyle ile przerwa obiadowa i każdy chce odbębnić swoje i wrócić do swojej rodziny.
Jakieś inne pomysły?

#wykop30club #wykop30plus #przegryw #agepill #znajomi #blackpill #samotnosc #tfwnogf #tinder #hobby #zainteresowania



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Skąd wziąć znajomych/kobietę gdy ma się prawi...

źródło: 0b800ef0c267580b419c2775307d793a5f485f87c8a87cf66e74c4fc679d390c

Pobierz
  • 59
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to proste - trenujesz najpierw na starszych od siebie. Jak zyskasz starszego kumpla to ty jesteś tym fajniejszym młodszym i masz taki power ze nawet z młodszymi czasem gdzieś wyskoczysz.
  • Odpowiedz
@AndrzejBabinicz znajomi z czasów szkolnych to tylko działa jak mieszkacie w tym samym mieście przez całe życie, wyobraź sobie, że ludzie wyprowadzają się do innych miast, emigrują za granicę i wszystko wtedy się urywa
  • Odpowiedz
@bukszpryt: w sumie poprzez prace. Często się bywa w innych firmach i se człowiek pogada. Jak zaskoczy to się staram i tyle. Jestem najstarszy, kolejny ma 40, kolejny 32 i dajemy rade :[
  • Odpowiedz
@dzikop: Nierozwiązywalny jest permanentnie.
To "nadal" miało by więcej sensu w stwierdzeniu "nadal jest nierozwiązany", co sugerowałoby, że jednak na rozwiązanie jest szansa.

Sam nie podejmowałem kroków wymienionych przez OPa, ale sprawa jest moim zdaniem rzeczywiście nierozwiązywalna po zmarnowaniu okresu, w którym ma się znajomych z "urzędowego przydziału".
  • Odpowiedz
po zmarnowaniu okresu, w którym ma się znajomych z "urzędowego przydziału".


@bukszpryt: tworzysz mit wyjątkowości znajomości z czasów szkolnych a one są takie same jak i wszystkie inne "z urzędowego przydziału" czyli np. te z pracy. Jak znika okoliczność inicjująca poznanie (szkoła, praca) to i znajomość zanika.

Zresztą znajomość z pracy po jej zmianie jest łatwiej utrzymać niż taką z czasów szkolnych bo ludzie w okresie pomaturalnym się niesamowicie rozjeżdżają po
  • Odpowiedz
@siepan: Mit, jak mit. Moja "główna" grupa znajomych to ekipa z liceum (lvl 32). Nie zostało nas już w mieście dużo, ale też na starcie nas mało było, bo cały rocznik miał ze 25 osób. Ostatnio z kilkoma osobami z tej grupy widziałem się ze 2 tygodnie temu. Jakieś posiedzenie na 3-5 osób zazwyczaj da się zorganizować raz na miesiąc, latem nieco częściej. Szerszą grupą widzimy się zazwyczaj w okolicach świąt,
  • Odpowiedz
@Rudz1elec: Wiesz no.... Uważam, że pewne schematy życiowe nie mają "generacji". Świat bazuje na pewnych oklepanych schematach i zmienia się tylko lekko mentalność każdej generacji.

Ja po prostu uważam, że jeśli miałeś problem z nawiązaniem znajomości w szkole czy na studiach to potem jest tylko coraz gorzej, natomiast jeśli bez problemu szło Ci nawiązywanie znajomości to wtedy - ta bariera 25 lat to troszkę mit. I tak było zawsze.

I teraz
  • Odpowiedz
@dmasterpl: Ja tam homeoffice nie mam. Siedzę na dupie 5 dni w tygodniu w biurze, ale nic to nie zmienia. Mój "dział" to całe 2 osoby, siedzę w pokoju z typiarą, która jest już na emeryturze. Z każdym dniem coraz bardziej mnie denerwuje. Doszedłem już do tego, że przez większość dnia siedzę ze słuchawkami w uszach, żeby nie słyszeć jak gada do siebie.
  • Odpowiedz