Wpis z mikrobloga

@DD2137 No ok, teraz to pokazałeś konkretny dowód. Przepraszam, ale ciężko było mi bez tego uwierzyć że można być aż takim januszem biznesu XD
  • Odpowiedz
@DD2137: o #!$%@? gruba afera. Podejrzewam że jest to tzw. dark kitchen, czyli sama kuchnia bez możliwości zjedzenia w środku.

Więc jak kolega @who_cares2 pisze to wcale nie taniej jest wyprodukować jedzenie samemu, jeśli nie masz kuchni i pracowników.

Taka porcja jedzenia jak OP pisze kosztuje 8 zł, a więc przygotowanie i odgrzanie 100 porcji dziennie to byłoby raptem 800 zł a sprzedaż na poziomie 3500 zł dziennie. W tej kwocie
  • Odpowiedz
Przecież dla restauracji taniej wyjdzie zrobić takie danie samemu niż kupować w markecie.


@who_cares2: Nie, jeżeli kupią z marketu po terminie ważności na promocji jako danie kolekcjonerskie.
  • Odpowiedz
  • 1
@wstanczyk: nie wstawiłem wszystkich zdjęć, ten wątek miał być wstępem do kręcenia afery - żeby wiedzieć jak to przedstawić i czy to innych również oburza.
Dwa białe przyjechały w cenie 65,79zł z "restauracji, która zrewolucjonizuje Polski rynek".
Przezroczyste jest moje, kupiłem w biedronce sobie do pracy - za ok 8zł.
  • Odpowiedz
@DD2137: Ale 200IQ, kupić za 8zł sprzedać za 32zł i jeszcze wmawiać że to sekretna receptura naszego kucharza xD Ciekawe ile osób oszukał jak ciebie a ci się zachwycają że danie jak z restauracji, takie doprawione xD
  • Odpowiedz
Więc jak kolega @who_cares2 pisze to wcale nie taniej jest wyprodukować jedzenie samemu, jeśli nie masz kuchni i pracowników.


@hub_bub: Bo zakładałem, że to normalnia kuchnia gdzie się gotuje a nie tylko liczy kasę.
Wiec nei pisz, że w NORMALNEJ KUCHNI nie idzie ugotować takiego dania taniej.
  • Odpowiedz
@DD2137: parę lat temu widziałem chłopa co robił tak w uk. Kupował włoskie gotowce, podgrzewał i dowoził do klientów. Hajs się zgadzał, a klienci mówili że żarcie jak każde inne
  • Odpowiedz
@DD2137 Jeszcze jest jedna opcja, nie mówię, że tak jest w tym konkretnym przypadku.
Kiedyś pracowałem w firmie cateringowej co miała swoją restaurację i część dań co produkowaliśmy, leciało później na sprzedaż właśnie w sklepach i lokalnych supermarketach ;)
  • Odpowiedz