Wpis z mikrobloga

Wiem, że większość i tak ma to gdzieś, ale wywalę to z siebie, bo może trafię na kogoś kto miał podobnie.

Problem jest w tym, że cierpiałem. Mam 31 lat i wycierpiałem w życiu tyle bólu fizycznego i psychicznego ile wiele osób nie doświadczy przez całe życie. Skręcałem się z cierpienia. Ze wszystkiego wychodziłem i walczyłem, ale los zsyłał kolejne. Miałem potwornie bolesne schorzenie, które wywoływało ból nie do opisania. Ataki bólu i lądowania w szpitalu zdarzyly mi się około 10 razy.

To jednak nic przy cierpieniu psychicznym jakiego doświadczyłem. Całe dzieciństwo i młodość w domu to było cierpienie psychiczne, niestety miałem to nieszczęście urodzić się w toksycznej rodzinie. Nigdy nie było jakiejś patologii i przemocy fizycznej natomiast psychiczna była stosowana na potęgę, ponieważ rodzice byli głęboko zaburzeni.

Potem potworne tortury. Pierwsza praca po studiach to była tyrka w systemie czterobrygadowym w toksycznym środowisku donosicieli i aferzystów. Nabawiłem się tak poważnej bezsenności, że nawet leki nie pomagały, musiałem brać zwolnienia lekarskie, żeby się wyspać. W najgorszym okresie bezsenności leżałem kilka nocy z rzędu, gapiłem się w sufit i nadal nie mogłem spać.

Potem otrzymałem awans i trafiłem w tej samej firmie do działu zarządzanego przez największą psychopatkę na firmie, której wszyscy się boją i terror psychiczny i mobbing trwał, rzygalem w toalecie ze stresu, ale byłem musztrowany w domu i wychowany na karnego żołnierza, rodzina powiedziała, że ma w doopie moje problemy i jak stracę robotę to mogę iść sobie pod most.

W tej chwili zostało mi 3 lata i jestem ustawiony finansowo do końca życia (sam ciężko na to pracowałem i mądrze zarządzałem pieniędzmi), tylko te 3 lata to kontynuacja mobbingu, terroru i stresu, ciągle uczucie niepewności jutra.

Postanowiłem wytrzymać te 3 lata, bo ja zawsze jak coś zmieniam to trafiam z deszczu pod rynnę i na bank trafiłbym jeszcze gorzej. Jednak moja psychika czuję się tak jakby ktoś przypalał ja tysiącem rozrzazonych prętów.

#anonimowemirkowyznania #przegryw #depresja #nerwica #pracbaza #pieniadze #toksycznamatka #cierpienie #zdrowie #psychologia #psychiatria
  • Odpowiedz