Wpis z mikrobloga

@Szalom: "Zwolnić do 80 km/h na kilka kilometrów maks kto to widział straci się normalnie jakieś 20 sekund cennego samochodziarskiego czasu"
Żeby to było kilka kilometrów. Zwolnić do 70 km/h przez 40 km tak jak kiedyś wymyślili sobie na remontowanej A1. Może na 1/3 tego realnie coś się działo. Zwolnić do 60 km/h przez 20 km jak było na S8 w kierunku Warszawy bo przez rok nie potrafili załatwić jakiegoś papierka,
op pisze populistyczne pierdzielenie pod plusy na wykopie pełnym świętych kierowców którzy na pewno zwalniają na każdym nawet najbardziej bezsensownym ograniczeniu, zatrzymują się na każdej zielonej strzałce i w ogóle jak im się już zdarzy to sami wysyłają na siebie filmiki na policję. Ja nie mówię o jeździe 120 przez miasto czy mruganiu poganiaczami na autostradzie bo ktoś jedzie 180.


@Thunderlane: OP pisze o tym że na każdym kroku polscy kierowcy
Hiszpania


@Tigermass: akurat hiszpanie (przynajmniej na północy i wzdłóż wschodniego wybrzeża) jeżdżą dobrze. sam się bałem trasy po hiszpanii, a okazało się relaksującym doświadczeniem.

poza włochami, to najgorzej jeżdżą francuzi. w porównaniu z tymi zwierzątami, to w polsce na drogach jest raj
@miku555 polecam wyrobić sobie nawyk nie wyprzedzać na przejściach i skrzyżowaniach a w zabudowanym jechać max 70licznikowe czyli w rzeczywistości jakieś 60-65 i będzie wszystko dobrze. Od lat stosuje to i zero punktów
@resuf

oprócz Skandynawii i Europy Zachodniej (Niemcy, Benelux, Francja) jest jeszcze cała pozostała Europa (Hiszpania, Portugalia, Włochy, Bałkany, Rumunia, Węgry, Grecja, Bułgaria). Nie mówiąc już o tym co na Wschód od nas i innych kontynentach.


Na Bałkanach jest większa kultura jazdy niż w Polsce.
@miku555: Mieszkam aktualnie w Szwecji i to jak tam się jeździ, a w Polsce to inny świat. Tam potrafią ludzie jechać te 70 km/h przy ograniczeniu. W Polsce się nie da. Zaraz jakiś SUV Cię wyprzedzi. Zaraz jakiś tir Ci siedzi na dupie. Jest jednym słowem masakra, ale do czasu, gdy mieszkałem w kraju tego nie widziałem.