Aktywne Wpisy
restofme +432
Napisałem ten komentarz pod znaleziskiem 44-latek spędził niemal dobę na SOR-ze. Był po udarze i trafił na laryngologię.
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Dawul +117
I mówienie, że jest to bieda, podatki czy możliwości mieszkaniowe są po prostu śmiesznymi wymówkami. Na przykładzie Polski — Polacy nigdy nie byli bogatsi, mamy teraz znacznie lepsze możliwości finansowe niż kiedykolwiek w przeszłości.
Sytuacja mieszkaniowa? Tak samo. Mamy więcej mieszkań niż kiedykolwiek i nadal budują się kolejne. Średnia powierzchnia zajmowana przez jedną osobę również cały czas rośnie.
Podatki? To w ogóle żałosny argument. Jeśli kilkaset złotych miesięcznie nagle spowoduje, że będzie cię stać na dziecko, to uwaga, już teraz cię na nie stać. To całe gadanie "wychowanie dziecka przez X lat kosztuje 500000 złotych" to nic innego niż bujdy. 95% ludzi nie miało tego, co jest w tych wyliczeniach brane pod uwagę i jakoś żyjemy.
Wasze matki i babcie miały zdecydowanie gorszą sytuację ekonomiczno-mieszkaniową, a jakoś żyjecie i wyrośliście na porządnych (w większości) ludzi.
Niepopularna opinia: wychowanie dziecka nie jest wcale takie drogie, jak niektórzy próbują wmówić i piszę to z doświadczenia.
Moim zdaniem, powód jest znacznie inny: jest nim tak bardzo promowany na zachodzie indywidualizm. Nie liczy się nic, tylko "ja". Bo "ja" muszę podróżować. Bo "ja" muszę odpocząć. Bo "ja" to, bo "ja" tamto. I liczy się tylko to, co tu i teraz, bez brania pod uwagę przyszłości.
Słyszałem też powody, że po co dziecko, skoro emerytury i tak nie się nie dostanie. A nie dostanie się właśnie dlatego, że nie ma dzieci. A jeszcze mniej dzieci, to jeszcze gorsza sytuacja emerytalna za X lat.
tl;dr
#niepopularnaopinia #dzieci #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #rodzicielstwo #macierzynstwo #ojcowstwo
Można wiedzieć ile dzieci posiadasz?
No i te kilkaset złotych miesięcznie na podatki to też mocno poleciałeś. U mnie rocznie w podatki idzie ponad 100tys. zł.
@diarrhoea: 2
@diarrhoea: gratuluję, serio. Tylko jesteś wyjątkiem, nie regułą. Średnia pensja (której i tak zdecydowana większość ludzi nie zarabia) to 7k brutto. Nawet obniżając PIT do 0, to nie będzie aż tak wielka różnica.
@moll prawda, to też. Tylko IMHO wynika to po
Co do wyliczeń: inne warunki trzeba było zapewnić kiedyś, żeby dzieciak się odnalazł w świecie, a inne teraz, żeby miał jako-taki start.
@programista15cm: no właśnie wydaje mi się, że nie, szczególnie czytając dyskusje w internecie w stylu "czemu nie masz dzieci".
@programista15cm: no tak, pierwsze pokolenie ma jeszcze dzietność podobną do kraju, z którego pochodzą, a kolejne (czyli wychowane już w "naszej" kulturze) ma
Ja jeszcze tylko dodam, zwłaszcza, że jestem w wieku gdy ludzie mają pierwsze dzieci albo zaczynają o tym myśleć na poważnie - wiele osób nie decyduje się na dzieci np. ze względu na aktualne, bestialskie prawo aborcyjne. Do tego ogromne problemy ze żłobkami (dostępność + cena)
@zmarnowany_czas: ale po co mielibysmy ja utrzymywac? Z jakiego powodu czujesz jakies zobowiazania wobec cywilizacji czy rasy?
To jest konsekwencja podejscia do genetyki na poziomie nazistow. A praktyka jest taka, ze im wieksza pula genetyczna tym zdrowsze organizmy. Zreszta w trzecim-czwartym pokoleniu dzieci nijak sa podobne do przodkow.
Zrobila sie z tego niesamowita ideologia, ze trzeba miec dzieci, trzeba swoje
A ja się nie zgodzę. Jeśli chcesz otworzyć jak najwięcej drzwi dziecku przed wejściem w dorosłość to niestety kosztuje bardzo dużo. Języki, pływanie, do tego indywidualne hobby i na sam rozwój idzie lekko tysiak miesięcznie. Można oczywiście sobie to darować. W końcu jak byliśmy dziećmi to nie było standardem. Niestety czasy się zmieniły,
A drugim biegu em jest powięlszajaca się grupa piwniczaków, m.in. dlatego że teraz łatwiej się skomunikować i utwoerdzić w przekonaniu, że piwnica lepsza. I na tym
Nic nie da masowe płodzenie dzieci w kontekście zastępowalności pokoleń, jeśli te dzieci wyjadą później za granicę tak jak to ma miejsce obecnie na masową skalę. Takie dzieci powodują tylko straty finansowe dla państwa. Podobnie wygląda sytuacja z wieloma dziećmi z rodzin zasiłkowych. Przy obecnym socjalu coraz częstsze będą sytuacje, że kolejne pokolenie będzie żyło z socjalu, bo " się nie opłaca" im pracować, tak jak to jest np. w
@zmarnowany_czas: a moim zdaniem chyba odwrotnie - wymuszony kiedys kolektywizm przez komune dzialal dopoki dopoty trzeba bylo polowac na papier toaletowy, wtedy kiedy