Wpis z mikrobloga

Który kierunek będzie lepszy na spokojną przyszłość?
Nie chce być Panem życia i śmierci, wystarczy mi jakaś zwykła praca w urzędzie lub szkole. Nie chcę zarabiać milionów, ale mieć spokojną pracę i spokojną głowę...
Napewno zostanę w swoim mieście powiatowym,
bo nie umiałbym żyć w miejskiej dżungli.

#praca #pracbaza #studbaza #studia #prawo #psychologia #filozofia #przegryw #pytanie #pytaniedoeksperta #niebieskiepaski #rozowepaski

Który kierunek lepszy na beztroską przyszłość?

  • Psychologia 40.7% (50)
  • Prawo 59.3% (73)

Oddanych głosów: 123

  • 36
@Mikroblog_Premium po prawie zarobki w okolicach 20k z samego tylko prawniczego rzemiosła są spokojnie do osiągnięcia (wyższe oczywiście też). To z pewnością wystarcza na godne życie. Jeśli chcesz zostać u siebie to w mieście powiatowym notariuszowi żyje się bardzo dobrze (10-15k na spokojnie nawet jeśli jest tam więcej notariuszy). Zdecydowanie można zarabiać w okolicach 40-50k w lepszym miesiącu, a jak Ci się trafi deweloper to i 80k. #potwierdzoneinfo Z tym że nie
@majk2137 Kurcze raczej celowałem w jakąś pracę w urzędzie gminy do klepania pieczątek, bo
bez studiów raczej nie ma opcji, a te 20k to mi się wydaje jak masz chyba własną kancelarie albo jesteś ekspertem w dużym korpo. Mi do spokojnego życia ze 4k starczy, bo rodziny i wydatków żadnych nie ma :-)
u mnie to dwóch notariuszy na powiat xd
@majk2137:

po prawie zarobki w okolicach 20k z samego tylko prawniczego rzemiosła są spokojnie do osiągnięcia (wyższe oczywiście też). To z pewnością wystarcza na godne życie. Jeśli chcesz zostać u siebie to w mieście powiatowym notariuszowi żyje się bardzo dobrze (10-15k na spokojnie nawet jeśli jest tam więcej notariuszy). Zdecydowanie można zarabiać w okolicach 40-50k w lepszym miesiącu, a jak Ci się trafi deweloper to i 80k.

Tak było.
Przypominam, że
Dutch - @majk2137: 
po prawie zarobki w okolicach 20k z samego tylko prawniczego rzem...

źródło: radca

Pobierz
@Dutch ja wyraźnie napisałem o mieście powiatowym, zresztą jestem jednym z dwóch notariuszy w mieście powiatowym, więc wiem o czym piszę. Myślę, że 40-50k w lepszym miesiącu to by każdy warszawski prawnik z chęcią przytulił. O zarobkach radcy w urzędzie też napisałem. Dlatego przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisałem.
@majk2137:
Stary, skoro jesteś notariuszem, to pewnie wiesz jak bardzo "hermetyczna" to branża, która dodatkowo wymaga określonych poświęceń (np. odpowiednio duży i należycie wyposażony lokal). 99% osób, które zadaje takie pytania pod tagiem #prawo ma na myśli najpopularniejszą ścieżkę zawodową - czyli adwokat/radca, która w aktualnej sytuacji rynkowej jest samobójstwem, o ile a) nie jesteś pasjonatem niszowej dziedziny typu "prawo autorskie logotypów platform wiertniczych na Morzu Północnym" b) nie startujesz w
@Mikroblog_Premium:

Który kierunek będzie lepszy na spokojną przyszłość? Nie chce być Panem życia i śmierci, wystarczy mi jakaś zwykła praca w urzędzie lub szkole. Nie chcę zarabiać milionów, ale mieć spokojną pracę i spokojną głowę...

Zdecydowanie psychologia (+ewentualnie kurs psychoterapii, jeśli czujesz, że mógłbyś podołać psychicznie). A potem własny gabinet 300 zł/godzinę albo ciepła posadka w HRach dowolnego korpo. Zero stresu, dobre pieniądze, świetne perspektywy popytu na Twoje usługi.
@majk2137:

że trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Prawników też się to tyczy.

Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać pediatrą?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać psychoterapeutą?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać kierowcą TIRa?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby
@majk2137:
PS Mogę zapytać, czy wszedłeś w profesję notariusza "z niczego", czy jednak miałeś zaplecze rodzinne (pytam, bo pośród znanych przeze mnie notariuszy popularne są rodzinne "klany"), albo chociaż rodzina wsparła Cię np. przy zdobywaniu lokalu na potrzeby kancy notarialnej?
@Mikroblog_Premium:

a znasz kogoś kto skończył psychologię lub wiesz czy te studia da radę połączyć z pracą czy są bardzo absorbujące?

Sam studiowałem psychologię lata temu (niestety nie skończyłem, nad czym mocno ubolewam). Studia nie były absorbujące, powiedziałbym że były w porównaniu do prawa banalne (mimo że kandydatów na miejsce w tamtym czasie było 30). Myślę, że będziesz w stanie połączyć jest z pracą bez żadnego problemu - aczkolwiek zaznaczam, moja