Wpis z mikrobloga

Kręcę miesięcznie ok. 1 tys. km od kilkunastu lat po tym płaskopolskim mazowszu, ale było to zawsze na MTB i nigdy w życiu nikt mnie nie pozdrowił na trasie. Kupił sobie teraz człowiek w końcu tego pierwszego gravela, bo tak wszyscy na tym jeżdżą i nie powiem jest nawet fajnie, ale boję się że wstąpiłem nieświadomie do jakiegoś klubu lub gorzej sekty, bo co drugi kolarz z barankiem na trasie mnie pozdrawia. To jest dla mnie totalna nowość. Jakie są jeszcze zwyczaje, żebym jakiegoś faux pas nie popełnił?

#rower #gravel #rondo
nielubiegroszku - Kręcę miesięcznie ok. 1 tys. km od kilkunastu lat po tym płaskopols...

źródło: mylc

Pobierz
  • 60
Też mnie to mega śmieszy jak "kolarz" uważa się za jakieś wyższe stadium ewolucji rowerzysty i pozdrawia tylko podobnych sobie, ale tylko i wyłącznie tych "pro" czyli poubieranych w stroje kolarskie, okularki, koniecznie jeżdżących bez rękawiczek oraz wyłącznie zintegrowanych z szosami zapięciami click-in... (òóˇ)

Cała reszta nie spełniającą tych wyśrubowanych wymagań to nic niewarte miernoty na które trzeba patrzeć z góry, niegodni najmniejszego skinienia xd
@leanback: mnie rozwala jak ludzie do roboty mają 10-20 minut jazdy rowerem, i jak mają kolarkę/gravela to koniecznie od dołu do góry oddaleni jak Rafał Majka. Rozumiem jeszcze rano latem, wielu boi się przykrego zapachu. Tylko po kiego wtedy jechać intensywne, wystarczy bez wysiłku spokojnym tempem popedałować zeskoczyć z roweru i cyk!
Ludzie którzy mają rowery miejskie nie odwalają takiego szajsu a też dojeżdżają nimi do pracy
@kubson93: żadna część ciała mnie nie boli z tego powodu, zaskakują mnie nie które automatyzmy w społeczeństwie ( ͡° ͜ʖ ͡°) tylko czemu jak kobieta lub chłop jedzie miejskim do robo to ubranie casualowe może być, a jak kolarką to już nie? Zakładam że dystans i wysiłek jest porównywalny.
Ok, wymieniam skrajności, ale takie mam dłuższe obserwacje
mnie to mega śmieszy jak "kolarz" uważa się za jakieś wyższe stadium ewolucji rowerzysty i pozdrawia tylko podobnych sobie, ale tylko i wyłącznie tych "pro" czyli poubieranych w stroje kolarskie, okularki, koniecznie jeżdżących bez rękawiczek oraz wyłącznie zintegrowanych z szosami zapięciami click-in... (òóˇ)


@leanback: takich lubię najbardziej, wtedy na moim własnoręcznie przerobionym guwnorowerze z marketu odpalam bafanga na najwyższą moc i jadąc w klapkach zaczynam