Wpis z mikrobloga

coś chyba idzie ku lepszemu XD od czasu do czasu sprawdzam sobie, co tam w ogłoszeniach i jest taka kanca. W ogłoszeniu nie podają nazwy kancelarii czy dokładnego adresu. Po prostu podają samą ulicę i czym się zajmują XD ale i tak ich kiedyś wystalkowałem, jakaś 2-osobowa kanca bez opinii, w starej kamienicy a'la mieszkania komunalne.

No i clue jest takie, że szukali studentów na 3-miesięczna nieodpłatną praktykę. Chyba z pół roku widziałem ich ogłoszenia. Ciągle dodawali nowe i jeszcze płacili za pozycjonowanie. Odpalam ogłoszenia i co? Już nie jest nieodpłatna praktyka, ba, jest prawie 4000 brutto/msc. Czyli olewanie takich ogłoszeń jednak coś wymusza na środowisku. Dobrze.

#prawo
  • 36
  • Odpowiedz
moim zdaniem nie ma za co ci płacić bo albo się uczysz i bierzesz to na barki ze dopóki się nie wykażesz to noe zasługujesz na coś więcej albo musisz coś sobą reprezentować.


@Adams_GA: Wybacz, ale okrutnie mnie denerwuje takie gadanie. Jakoś w żadnej innej branży, od finansów na IT kończąc pracodawca nie ma problemu z tym, że praktykantowi bądź juniorowi trzeba zapłacić uczciwe pieniądze, a ten się będzie uczył przez
  • Odpowiedz
@Celinka95: bo korpo rozumie, że pracownikowi trzeba zapewnić warunki i go przeszkolić, żeby zaczął się zwracać.

Mnie bardzo zdziwiło, że kładą duży nacisk na motywację pracownika. Mają CAŁKOWITY zakaz demotywowania, co czasami przeradza się w śmieszną formę. Nie można na pracownika podnieść głosu i niby wydaje się to normalne, ale dla mnie to było dziwne, że nie szłyszę zirytowania czy zdenerwowania, gdy coś mi nie wyjdzie albo zadam jakieś głupie pytanie.
  • Odpowiedz
@Celinka95: a nawet jeszcze coś tak trywialnego i oczywistego. Jeżeli manager czy team leader powie Ci, że masz coś zrobić w taki sposób i tak zrobisz, a okaże się, że to jest źle zrobione, to nikt Ci nie może powiedzieć, że źle zrobiłeś. W jednej kancy miałem okres próbny, prawa ręka mecenasa mówi mi, że mam dokument zrobić tak i tak. Zrobiłem w ten sposób. Mecenas z japą, że jak ja
  • Odpowiedz
A w kancelariach to #!$%@? jak w lesie. Masz praktykancie się zwracać od pierwszego dnia, to ci wtedy łaskawie coś zapłacimy. A potem dziwota, że fluktuacja pracowników i trzeba każdego nowego wprowadzać. Polska szkoła biznesu. Mecenasi się zatrzymali mentalnie w latach 90, kiedy można było pracownika/aplikanta gnoić i gówno płacić.


@Celinka95: no ale porównujesz korporacje do w większości małych biznesów XD to co to jest za porównanie? W Korpo jest masakrycznie
  • Odpowiedz
no ale porównujesz korporacje do w większości małych biznesów XD to co to jest za porównanie?


@Adams_GA: Takie, że np. mój kolega który prowadzi małe DG zajmujące się ogrodnictwem jak zatrudnia nowego "zielonego" (hehe) pracownika, to mu nie mówi że "Panie, teraz to pan nic nie umie, to pan dostanie 600 złoty pod stołem, ale za parę miesięcy to panu zapłacę" tylko zatrudnia go za normalną stawkę. Mój młody pracował w
  • Odpowiedz
"nie będzie płacił pracownikowi który nic nie umie" słyszę od mecenasów boomerów


@Celinka95: ja coś takiego usłyszałem od chłopa ok. 33 lata albo nawet i mniej XD

Inna kanca - centrum Wro, ok. 20 osób. Budynek dopiero oddany do użytku, duża powierzchnia biurowa i zrobiono na bogato, jak na standardy Wrocławskie. Podobno bardzo bogaci klienci korzystali z ich usług. Szukają praktykanta na darmową sekretarkę (student 4 roku siedział i szukał sygnatur
  • Odpowiedz
ja coś takiego usłyszałem od chłopa ok. 33 lata albo nawet i mniej XD


@SlepyBazant: No i to jest właśnie żenujące. Ja kiedyś przy okazji imprezy prowadziłem taką rozmowę z gościem w wieku +/- 40 lat. Typ ma kancę zatrudniającą z 5-6 osób, klienci z tego co wiem dobrzy. Popyla nową S5, na łapie ma Omegę wartą z 3 moje ówczesne pensje i mi pier**** jak to mu jest ciężko zapłacić,
  • Odpowiedz
Takie, że np. mój kolega który prowadzi małe DG zajmujące się ogrodnictwem jak zatrudnia nowego "zielonego" (hehe) pracownika, to mu nie mówi że "Panie, teraz to pan nic nie umie, to pan dostanie 600 złoty pod stołem, ale za parę miesięcy to panu zapłacę" tylko zatrudnia go za normalną stawkę.


@Celinka95: inna specyfika pracy, inny wynik pracy, inny zakres zadań, do którego możesz taką osobę wykorzystać w swojej firmie. W kancelarii
  • Odpowiedz
za 3 dni w tygodniu oferowałbym w okolicach 1000 zł. Natomiast czy to jest student czy absolwent nie ma dla mnie żadnego znaczenia, bo najważniejsze jest to co umie bo uprawnienia ma tak samo zerowe.


@Adams_GA: Zakładając że to netto to oferujesz o 620 zł mniej niż minimalna krajowa na 3/5 etatu ( ͡° ͜ʖ ͡°) to są pieniądze za które się można utrzymać prawdopodobnie w Mołdawii,
  • Odpowiedz
inna specyfika pracy, inny wynik pracy, inny zakres zadań, do którego możesz taką osobę wykorzystać w swojej firmie.


@Adams_GA: Zresztą mi się wydaje jak chłop podleje Round-upem róże klientki to straty będą większe niż poprawienie kwitów po praktykancie, ale co ja tam wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Celinka95: ty masz swoje podejście, ja je rozumiem, jednak życie nie jest kolorowe i czarno-białe, że układ w którym:
1. nie wymaga się od osoby niczego więcej niż przyjścia te parę dni w tygodniu, zrobienia prostej roboty, przyłożenia się do niej i chęci nauki
2. nie wylicza się danej osobie, że w sumie to ona nawet nie pracuje codziennie, bo łączy to ze studiami i raz sobie przyjdzie na 11, raz
  • Odpowiedz
Też mnie to wkurzało jak ja zaczynałem, za pierwsze praktyki dostawałem chyba z 300 zł miesięcznie, natomiast ja po prostu potraktowałem to jako trampolinę dalej i gdyby nie one, to mógłbym nie być w tym miejscu, w którym jestem.


@Adams_GA: Przez takie podejście jak twoje palestra jest zabetonowana, bo racjonalizujemy podejście "ojciec pił i bił, więc ja pije i bije". Ja byłem #!$%@? ale dzięki temu że byłem #!$%@? to jestem
  • Odpowiedz
natomiast ja po prostu potraktowałem to jako trampolinę dalej i gdyby nie one, to mógłbym nie być w tym miejscu, w którym jestem.


@Adams_GA: a to takie gadanie. Równie dobrze mógłbyś pójść pracować w sortowni truskawek i malin, podpatrzeć na jakich maszynach pracują, skąd pozyskują owoce, opakowania, do kogo dostarczają i sam mógłbyś otworzyć sortownię truskawek i malin. Tak samo da się ukraść know-how, jak w kancy.

Chyba w każdym zawodzie
  • Odpowiedz
@Adams_GA: ostatnie 4 zdania nie dotyczyły Ciebie.

Chyba nie powiesz mi, że nie miałeś styczności z mecenasem, który uważał się za lepszego od praktykanta/aplikanta, który traktował ich jak śmieci i jeszcze powinni go całować po stopach za pracę w jego prestiżowej kancelarii.
  • Odpowiedz