Wpis z mikrobloga

coś chyba idzie ku lepszemu XD od czasu do czasu sprawdzam sobie, co tam w ogłoszeniach i jest taka kanca. W ogłoszeniu nie podają nazwy kancelarii czy dokładnego adresu. Po prostu podają samą ulicę i czym się zajmują XD ale i tak ich kiedyś wystalkowałem, jakaś 2-osobowa kanca bez opinii, w starej kamienicy a'la mieszkania komunalne.

No i clue jest takie, że szukali studentów na 3-miesięczna nieodpłatną praktykę. Chyba z pół roku widziałem ich ogłoszenia. Ciągle dodawali nowe i jeszcze płacili za pozycjonowanie. Odpalam ogłoszenia i co? Już nie jest nieodpłatna praktyka, ba, jest prawie 4000 brutto/msc. Czyli olewanie takich ogłoszeń jednak coś wymusza na środowisku. Dobrze.

#prawo
  • 36
  • Odpowiedz
@Ogar_Ogar: akurat cieszę się, że #!$%@?łem w tym roku wstępny (2 pkt zabrakły :/), bo przez to znalazłem fajną pracę. Idealna tak na jeden rok i obym w następnym zdał, bo ta aktualna może mi otworzyć wiele drzwi.

@Infiniti46: no tak średnio bym powiedział. 2 lata zajmowania się upadłościami, a na rozmowach mi mówią "możemy zaproponować nieodpłatną praktykę absolwencką" XD
  • Odpowiedz
@SlepyBazant: Ja jestem na 5 roku, jutro właśnie mam przedzwonić do babki i zobaczymy czy przyjmie mnie na praktyki czy zapłaci. Są osoby które szukają na praktyki darmowe ale zauważyłem ze jednak dużo moich znajomych a nie mieli znajomosci jakiś większych Np koleżanka weszła do pierwszej komorniczej kancelarii i pracuje ma godziny dostosowane pod nią bo jeszcze ma prace dorywcza i studia to dużo roboty.
  • Odpowiedz
@SlepyBazant cokolwiek nieodpłatne to dramat nawet dla studenta, aczkolwiek nadal większość stawek nawet dla aplikantów to minimalna i niepełny etat ew pełny z odrabianiem praktyk/zajęć i siedzeniem w robocie po 10-12h w pozostałe dni, czyli połowa tego co na start w jakimś Lidlu
  • Odpowiedz
@Adams_GA: zależy na kogo trafisz. Mogę Ci streścić kilka rozmów, które mi zapadły w pamięć.

1) chłop mi mówi, że nie mogę popełniać żadnych błędów, muszę być super merytoryczny. Wynagrodzenie ciut powyżej minimalnego ("nadwyżka" pod stołem, bo by ogarniał jakiś staż pracy z urzędu czy coś takiego XD). Do poprzedniej kancelarii, w której pracowałem, przyszedł klient, żeby mu ogarnąć sprawę, bo mecenas mu #!$%@?ł. Tak, ten, który mi powiedział, że muszę
  • Odpowiedz
@Adams_GA: W Wawie to o ogarniętych praktykantów się kance zabijają, bo ktoś musi im przewalać kwity z kupki na kupkę w duedillgance albo ogarniać załączniki w wielkich pozwach ( ͡° ͜ʖ ͡°) u mnie w byłej firmie praktykanci zarabiali 25 zł/h na UZ, co biorąc pod uwagę że tyle dostawali do łapy to bardzo dobry deal. Rekordzistka wyciągnęła w miesiąc 8k na czysto XDD
  • Odpowiedz
kiedykolwiek będę chciał pójść do firmy, gdzie właściciel ma polskie korzenie


@SlepyBazant: Ja zmieniłem bardzo dużą, trzyliterową kancę w Wawie na dużo mniejszą i o ile denerwuje mnie "siermieżność" warunków pracy (ostatnio miałem gabinet, 2 monitory, lexa i legalisa na własność a teraz jakaś bieda stacjonarka a lexem się muszę z 3 osobami dzielić XDD) tak mimo wszystko miło punkt 17:30 wychodzić z pracy i mieć życie prywatne, a nie tylko
  • Odpowiedz
a teraz jakaś bieda stacjonarka a lexem się muszę z 3 osobami dzielić XDD


@Celinka95: w poprzedniej robocie bym #!$%@?ł za możliwość posiadania własnej stacjonarki. Gdybyś zobaczył moje warunki, to byś chyba dostał depresji na sam widok XD

W Warszawie się zabijają, bo nie wiem, może mają normalną rekrutację albo normalny HR, bo w tym Wro to jest totolotek. Jakaś młoda dupa z HR'u w polskiej firmie chcącej być korpo powiedziała
  • Odpowiedz
@SlepyBazant: no ja to pisze z perspektywy osoby która nie może znaleźć nikogo ogarniętego od kilku lat a tych praktykantów których mieliśmy przerastało napisanie pozwu na wzorze i to nie za pierwszym ale nawet za którymś razem a cześć z nich miała wymagania z kosmosu. Zawsze są dwie strony barykady rozumiem ze niektórzy mogą twierdzić ze płaca jest za mała ale z drugiej strony jeśli nie przynosisz pożytku kancelarii tylko wprowadzasz
  • Odpowiedz
@Adams_GA: jakbyś mi dał jakiś nieskomplikowany pozew do napisania i do tego bym miał wzór, to bym Ci to z palcem w dupie napisał (byłyby potrzebne szlify, bo nie będę #!$%@?ć sformułowaniami, jak pełnomocnik z 10-letnim doświadczeniem zawodowym), ale rozumiem Ciebie, bo koleżanka, która była 2 lata niżej, dała mi do przeczytania pozew, który napisała i się załamałem, jak to przeczytałem. W pierwszym akapicie napisała coś w stylu że "działając na
  • Odpowiedz