Wpis z mikrobloga

P.S. Ta od pociągów też się nie chce spotykać XD


@MatthewV3: @10129: Co to za obgadywanie xD Wytłumaczyłam Ci moją sytuację i mogę napisać publicznie - otworzyłam się na poznawanie nowych ludzi, nawet w ciągu ostatniego roku udało mi się poznać fajnych mirków, ale kolejne dwie próby zakończyły się mniej pozytywnie - jeden gość przestał mi odpisywać i od jego kumpla dowiedziałam się, że dziwnie się ze mną pisze, a
Czyli to nie jest do poznawania przyjaciół wbrew temu co mówi tytuł

od zjednywania sobie ludzi, co jest użyteczne też jak chcesz aby ktoś Cie polubił

a jedynie zagrywki potrzebne do roboty, które służą do manipulacji - i tym bardziej nie rozumiem celu takiej książki, od kiedy manipulacja jest czymś takim fajnym, że nikt nie ma problemu, że książkę sprzedają o tym?

nie jedynie i nie trzeba tego używać w złych celach.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Trochę mam bekę z tego #!$%@? się do tytułu książki XD książka to nie pornol na pornhubie że tytuł ma zdradzać dokładnie treść( )
@MatthewV3: A zastosowałeś coś z tego?
Moim zdaniem ta książka poniekąd mówi oczywistości. Ale czasem tak jest że coś się wydaje oczywistością dopiero jak to wybrzmi.
Ta książka nie odkrywa Ameryki ani nie przewraca świata do góry nogami. Ale jest dobra i jak ktoś się do niej zastosuje to moim zdaniem jego życie społeczne się poprawi.
@10129:

wieś to faktycznie problem jak się nie zintegrowałeś z ludźmi za młodu.

Tę zasadę rozszerzyłbym także na miasto. Jeśli zostało się odrzuconym za młodu, to nieważne gdzie mieszkasz, braki i opóźnienia w socjalizacji zaczynają narastać. Potem nawet, gdy masz szansę na znajomych, to nie umiesz tego wykorzystać, bo jesteś wybrakowany. W przegryw wystarczy wpaść tylko raz, za młodu, potem z górki. Dlatego zawsze powtarzam ciotce, że w domu nie siedzę
@10129:

zasada ta sama. mogę inaczej, bardziej adekwatnie.

chciałbym mieć maturę i pracę lepszą niż zamiatanie, ale mam IQ 60 i nie daje rady, jak mam się naprawić? kto mnie nauczy?

masz to samo, bez czegoś zaawansowanego: coś, co jest normalnością praktycznie dla 'całego' społeczeństwa.

tu może być tak samo jak istnieje (osobiście jestem sceptyczny) faktycznie coś takiego jak inteligencja emocjonalna, może dla niektórych zwyczajnie jest to taką samą barierą jak
Czyli mogę być #!$%@? od urodzenia i przez to już prawdopodobnie nikogo nie poznać?

ale to bardziej według mnie w przypadku autyzmu (cięższego). Raczej bym to rozpatrywał tu w kontekście: będzie komuś dużo ciężej niż innym zawsze i będzie to wymagać dużo pracy nad rzeczami które dla innych przychodzą 'same'.

tak jak w przypadku niskiego IQ, jest pole do manewru nadal, bo ktoś zostawiony sam sobie skończy gorzej niż ktoś nad kim