Wpis z mikrobloga

@MatthewV3: Bo to jest dla normików, co mieli jakiekolwiek doświadczenia ze znajomymi, a nie spierdoksów z depresją, zerową liczbą znajomych w życiu i fobią społeczną. Mnie polecano Terapię Richardsa. Niby fajna, bo autor sam miał fobię społeczną. Nic bardziej mylnego - przejrzałem to całe i tylko jakieś #!$%@? formułek codziennie, jakieś antsy i #!$%@? i wmawianie sobie, że jest fajnie, ale zero szczegółów jak poznać znajomych czy cokolwiek. Dlatego powiem tyle
@PeknietaMorda:

Dokładnie, wielokrotnie kolesie mi polecali te wysrywy. Kiedy kolesie którzy od czasów szkoły gładko się dogadywali i normalnie się rozwijali nigdy nie musieli czegoś takiego dotykać.


Ale #!$%@?, zamiast polecać gówno mogli sami spróbować się zaprzyjaźnić...

To jak z tymi słynnymi terapiami - wiadomo że ostatecznie chodzi w nich o zgarnianie kasy, ale jedyni ludzie jakim one pomagają to normiki którym się noga powinęła i mają dół w życiu, a
Nadal nie wiem skąd wziąć tych znajomych


@MatthewV3: a próbowałeś sklepu z znajomymi?

a tak na serio, średnio rozumiem to stwierdzenie. No założenie jest, że ktoś ma kontakt z grupami ludzi, bo nie mając kontaktu nie znajdziesz nikogo to chyba oczywiste.
Ale #!$%@?, zamiast polecać gówno mogli sami spróbować się zaprzyjaźnić...


@Kamilo67: To jest tak typowe z normikami, że boli. Tak samo np. goście na uczelni czy paru ludzi z którymi się zadawałem jako podrzędny "znajomy" mi mówili bym gadał do randomów w parkach, pubach, itp. zamiast samemu mnie gdzieś wyciągnąć.
Inny "znajomy" z którym skłóciłem się #!$%@?ł mnie że ja bym tylko chciał brać, a jego nigdzie nigdy nie wyciągałem -
@Kamilo67:
nie bardzo rozumiem jak może być inne założenie książek o socjotechnice/wywieraniu wpływu na ludzi. No tak, dla kogoś kto siedzi w domu i z nikim nie rozmawia to nic nie da.. bo to jest to tym jak prowadzić rozmowę aby coś zyskać a nie jak znaleźć się w sytuacji w której masz okazję do prowadzenia rozmowy.

ale tu nie jest problem z samą książką tylko z oczekiwaniami czytającego.

nie jest
nie bywam w miejscach, gdzie mogę mieć z kimś kontakt.

a czemu w nich nie bywasz? nie mam tu na myśli oczywiście czegoś typu pub, bo samemu wiadomo, nie pójdziesz
@MatthewV3:
@10129:

nie bardzo rozumiem jak może być inne założenie książek o socjotechnice/wywieraniu wpływu na ludzi. No tak, dla kogoś kto siedzi w domu i z nikim nie rozmawia to nic nie da.. bo to jest to tym jak prowadzić rozmowę aby coś zyskać a nie jak znaleźć się w sytuacji w której masz okazję do prowadzenia rozmowy.


A ja nie rozumiem po co takie książki robić, bo jak ktoś potrafi spotykać
@MatthewV3: Wszelkiego rodzaju książki i poradniki to rzeczy mogące pomóc tylko jeśli ma się naprawdę płytki problem w danej dziedzinie i lekkie przyjrzenie się sprawie czy kilka porad wystarczą. Kiefy masz sytuację, no nie wiem, coś w stylu "nawet okej się dogaduję z ludźmi w pracy ale jest trochę dystans i chciałbym go przełamać". Jeśli ktoś naprawdę ma solidne problemy z ogarnięciem życia społecznego i od lat jest odrzutkiem to problem
@MatthewV3:
wieś to faktycznie problem jak się nie zintegrowałeś z ludźmi za młodu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to coś w stylu: forum/grupa o strzelectwie i idziesz na spotkanie z nimi w Kraku albo okolicach. Może być strzelectwo pneumatyczne (pewnie to i lepiej bo taniej znacznie). Tylko będąc na spotkaniu już nie możesz stronić od ludzi, co może być problemem biorąc pod uwagę, ze zapewne nawet się tym nie interesujesz
@zaye93: Internetowi mieszkają po całej Polsce, a poza tym mnie to nie jara takie siedzenie na forach czy granie w gierki przez neta, bo bym wolał z kimś się przejść i piwa napić tak jak to każdy robi. Ogólnie próbowałem i trzymam z kimś tam kontakt, no ale przez odległość nici z tego, a z tymi w realu nadal tego nie ogarniam.