Wpis z mikrobloga

@Wojtasinski > @4MagnuM4: Od momentu tragicznego lotu Germanwings 9525 zmieniono procedury. W tym momencie przy wyjęciu jednego z pilotów do toalety musi wejść inny członek załogi do kokpitu, tak aby uniemożliwić drugiemu pilotowi odrzucenie sygnału otwarcia drzwi do kokpitu. Tak wiec możesz spać i latać spokojnie gdyż jest to bardzo mocno przestrzega

Druga osoba z załogi nadal może mało poradzić na taką sytuację. Co jeśli pilot samobójca ją po prostu wytarga
@jamaicaknight: Ja to zrobiłem w tym roku. Wcześniej leciałem 4 razy i za każdym razem mi się nie podobało. Dwa tygodnie temu zrobiłem 4 loty na krótkich trasach w ciągu dwóch dni, wspomagając się xanaxem. Pierwszy lot był taki sobie. Drugi odrobinę lepiej. W trzecim już zauważyłem, że to wszystko niemal zawsze wygląda tak samo, dźwięki których się bałem były skorelowane z wykonywanym manewrem, czułem już mniej strachu, a więcej przyjemności.
@Wojtasinski: Że spadnę xD i to przez coś abstrakcyjnego, no bo raczej ufam ludziom, którzy nadzorują lot czy stan samolotu, ale jakieś rzeczy typu ptaki wlecą w silniki ;p Kiedyś czytałem, że poszycie samolotu ma od 1 do 4 mm. I to działa na wyobraźnie, że tylko milimetry Cię chronią.
@NoMoreTearsJustSmile: pierwszy etap to pisemny test z atpla i ang (na oko było 200-240 osób podzielonych na dwie godziny). Następnie rozmowa telefoniczna z lektorem po ang. Ten kto się dalej dostał miał rozmowę z instruktorami. Co każdy etap z tego co wiem odpada połowa osób. A stety przez słabe warunki zatrudnienia. Tak, cała Europa ;) Następny screening w Wizzie.