Wpis z mikrobloga

@Patrick_Cole4: kiedyś pracowałem dla firmy obsługującej stronę www jednego z większych banków w Polsce, publikowaliśmy jakieś aktualności ale mieli strasznie #!$%@? CMS - trzeba było wybrać masę opcji przed publikacją.
System się zwiesił i zamiast opublikować zmiany tylko dla jednej sekcji opublikowało się wszystko (także wersje robocze z innych działów), ale na szczęście wielkiego przypału nie było co tam co chwila coś się #!$%@?ło w tym CMSie xD
@Patrick_Cole4: przez rok fabryka robiła produkt za 1/10 ceny, bo mi się źle klikło w kąputer XD Zorientowałem się dopiero jak klient zmienił specyfikacje i robiłem ponownie kalkulację. Straty na prawie milion, ale reszta produkcji spokojnie to przykryła i wynik był wciąż na plusie.
Na koniec roku dostałem podwyżkę XD
@Patrick_Cole4: pracowałem w fastfoodzie. Przed usmażeniem mięsa marynowało się je w gotowych mieszankach przypraw według instrukcji. Raz mi się #!$%@?ło i do mieszalnika z kilkoma kg mięsa zamiast jednego worka z przyprawą, wrzuciłem worek soli xD
Jak owiedziałem się kolejnego dnia o tym, że były zwroty od klientów z przesolony mięsem, myślałem, że mnie wywala - a byłem tam dopiero tydzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skierowałem cały skład węgla który miał jechać dalej na wywrotnice wagonów bo pomyliłem dostawy. Zorientowano się jak było rozładowane ponad już 20 wagonów. Nie był to tylko mój błąd bo dyżurny inżynier też tego nie zauważył, więc rozeszło się po kościach. Przeładowano skład i wysłano ten węgiel. Tylko, że elektrownia dostała wtedy elegancko wysokokaloryczny węgiel, a pojechał taki syf, że bez dotrysku mazutu był nie do przepalenia.
Z 15 lat temu to
@Patrick_Cole4 zrobiłem grubą kolizję maszyną CMM do badań wymiarów części samochodowych. Źle zaznaczyłem wiersze w programie i zamiast wydrukować sam raport, maszyna przejechała z jednego końca stołu pomiarowego na drugi najkrótszą drogą. Na środku tej drogi stał badany element w uchwycie. Jak usłyszałem trzask i migające diody dookoła to wiedziałem że jest grubo. Odpadła ruchoma głowica pomiarowa. Jeszcze nigdy się tak nie bałem. Bardzo dużo mnie ta sytuacja nauczyła i nigdy więcej
Nie ja, ale współpracuje z jedna baba od marketingu, która tez robi grafikę do druku.

Miała klienta bodajże ze Szwecji, który chciał naklejki. Typek wysłał maila i dołączył projekt jako zdjęcie. Pech chciał, że jego sygnatura w mailu tez była jako zdjęcie. Zgadnijcie jaka grafika znalazła się na 1000 naklejkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Typ się śmiał i mówił, ze będzie te naklejki przyklejał na oficjalne pisma, które
@Patrick_Cole4: oj to grube, trochę wstyd sie przyznawać w internetach xD

Dawno temu to było, całe wieki, chyba 2013.
Byłem w firmie IT na stażu na programistę (maly softwarehouse) i w naszym pokoju był taki przywalony marketingowiec.
No gość wyrwany z gimnazjum, autentycznie od kilki lat nie widziałem kogoś kto się tak zachowywał.
Typ miał mentalność gościa co musi się nabijać ze słabszych i im docinać.
Docinał kilku osobom o wygląd
Może nic dużego ale lubię się z tego śmiać po latach. Chwilę pracowałem w markecie budowlanym totalnie się nie znając w temacie. Byłem młody i zestresowany. Często przychodzili ludzie którzy dostali do kupienia konkretne rzeczy, na przykład śruby a sami się nie znali, na początku mówiłem że się nie znam bo jestem świeży i dostałem zjeby że co ja tu robię itp więc później dawałem losowe rzeczy klientom mówiąc że to jest