Wpis z mikrobloga

Dzisiaj szlifowanie techniki wyciskania sztangi ponad głowę.

Jest to jedno z moich ulubionych ćwiczeń i bardzo je lubię. Po ostatnim filmiku nie mieliście dużo uwag, dlatego poprawki nie były tak znaczne jak np. przy martwym ciągu. Na filmiku jak zwykle wrzucam najcięższą serię, bo widać najwięcej błędów, ostatnie powtórzenie spaliłem, bo nie byłem pewien, czy jednak nie pójdzie w górę.

Nad czym pracowałem:
- chwyt - trzymam nadgarstki bardziej pionowo, dzięki czemu już mnie bolą. Minusem jest trudność w utrzymaniu odpowiedniej krzywej toru ruchu sztangi ponieważ przy skrzywionych nadgarstkach sztanga jest bliżej środka ciężkości.
- szerokość chwytu - już wcześniej zdawało mi się, że mam dosyć wąski rozstaw, ale zwęziłem go jeszcze o 2cm i jest jeszcze lepiej, wygodnie i nic nie boli,
- jak chyba we wszystkich ćwiczeniach - nie trzymałem napięcia brzucha i pośladków,
- szerszy rozstaw stóp - większa stabilność,
- praca nad oddechem, wdech przed rozpoczęciem, wydech po skończeniu ruchu.

#mirkokoksy #mikrokoksy #silownia
Mahapralaja - Dzisiaj szlifowanie techniki wyciskania sztangi ponad głowę.

Jest to...
  • 18
@Mahapralaja: wejdź choćby na youtube, zobacz jak wyglądają filmiki i porównaj z tym co tu rzuciłeś. Wyginasz się, robisz jakiś dziwny ruch wyciągając tą sztangę nad głowę i do tyłu. Poszukaj na youtube filmików fizjoterapeutów i poszukaj tematów o dbaniu o barki bo czuję że niedługo napiszesz że cię barki #!$%@?ą i nie wiesz dlaczego.
Kisnę z tej kominiarki XD
@loss: Obawiam się, że przy odblokowanych nogach będzie korciło, żeby sobie trochę podbić sztangę, a nie o to przecież chodzi w tym ćwiczeniu, dlatego zostanę przy obecnym podejściu. Po prostu chcę mieć pewność, że sobie nie pomagam świadomie, lub nie.