Wpis z mikrobloga

#psychologia #psychiatria #psychiatra #nerwica #depresja #ssri

Wołam tyle tagów, bo może ktoś znajdzie rozwiązanie na mój problem, który nie wiem gdzie leży. Czy jest tutaj ktoś, kto choruje na jakąś chorobę psychiczną (najlepiej psychosomatyczną) i ze względu na nią ma problemy z żołądkiem? Trawieniem, wzdęciami, gazami i/lub załatwianiem się?

Pytam, ponieważ ja mam z tym duży problem, zrobiłem kupę badań i na wszystkich wychodzi, że jestem zdrowy (jedynie mam zaburzoną mikroflorę). Lekarze stwierdzili zespół jelita-drażliwego (#zjd) i żebym sobie może poszukał rozwiązań w psychice, bo to choroba psychosomatyczna. Z początku w to nie wierzyłem, ale coraz bardziej się do tego przekonuje. Gdy mocno się w coś wkręcę (np impreza, gdzie jest śmiech itd.), to nic mi się z brzuchem nie dzieje, nie ważne co zjem. Gdy mam wolne i zjem coś przetworzonego, to często nic mi nie jest. A w pracy mogę przestrzegać mega rygorystycznej diety i brzuch mi daje o sobie i tak znać. Z kolei gdy się czymś zestresuje (np. wyjazd, gdzie muszę spać w jednym mieszkaniu z innymi ludźmi), to mój brzuch dosłownie wariuje, choć jem bez glutenu, nabiału, cukru itd.

W sensie chodzi mi o to, że duży ma związek, że np po glutenie jest mi gorzej, tylko w określonych sytuacjach, w których boje się, żeby mój brzuch nie dał o sobie znać. Ostatnio przeczytałem o czymś takim jak biologia totalna, że może mam w sobie wew. konflikty, które objawiają się w jelitach, więc trochę o mnie: 3 lata temu byłem totalny przegryw, który nie potrafił spojrzeć ludziom w oczy podczas rozmowy i bał się, gdy cokolwiek było mówione w towarzystwie na jego temat. Niby teraz to wszystko zmieniłem, ale może dają mi się we znaki jakieś sprawy, które siedzą w mojej psychice, podświadomości? Mam np. nerwicę natręctw, a to już jest związane z psychosomatyką, z tego co się orientuję.

Także powtórzę pytanie: Czy komuś objawia się choroba psychiczna/psychosomatyczna w jelitach?
  • 8
Dodam jeszcze, że w przeszłości bardzo się pociłem, szczególnie w stresowej sytuacji, których u mnie było mnóstwo. Teraz już mniej tak mam, ale nadal. Do tego jak brzuch o sobie daje znać, to ciężko mi się oddycha i codziennie jestem zamulony i nie mam na nic siły.
@kochamkotki: @fspolczynnik: Tylko kurcze to nie jest tak u mnie, że ja non stop się teraz stresuje, bardziej być może siedzi mi coś w podświadomości, czego nie jestem świadom, a mam to z wydarzeń z przeszłości. Generalnie jestem zadowolony z siebie, z pracy, stanowiska, poziomu życia. Nie wiem, czy mówicie o sytuacji, że gdy się zestresuje, to np. boli brzuch, wymiotuje się? Ja jedynie bardzo często w ciągu dnia przejmuje
@JEST-SUPER Brzuch może reagować na nawet najmniejsze bodźce typu wyjazd czy spotkanie z kimś nowym, wcale nie trzeba żyć w wiecznym stresie żeby coś nagle zaczęło boleć. Ja tak mam właściwie odkąd pamiętam, nawet jeśli czuję się dobrze psychicznie i się nie spinam, to i tak przed jakimś poważniejszym wydarzeniem zaczyna mi być niedobrze
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@JEST-SUPER: mialem i mam tak samo. Kiedys mialem mega stresujaca prace i tam sie to zaczęło. Po czasie jeblem to #!$%@?. Teraz mija rok, gdzie zmienilem na gorzej platna prace,ale spokojniejsza i powoli wlaczam rzeczy,ktore kiedys rozwalaly mnie od srodka. Jak zluzowalem z znalezieniem remedium na ta "chorobe" i zaakceptowalem ze niektórych rzeczy nie moge to tez pomoglo,bo sie nie nakrecalem.