Wpis z mikrobloga

368822,88 - 4,71 - 8,59 - 5,23 - 9,33 - 6,55 - 5,79 - 12,22 - 11,32 - 6,15 - 6,23 - 10,76 - 1,76 = 368734,24

Heja! Dorzucam kolejną porcję kilometrów. Jak pisałem, zacząłem kolejne treningi od lajtowej, regeneracyjnej piątki. Dzień później interwały 4x1k po ~4:30. Następnego dnia, na wyrypanych nieco nogach, poleciałem regeneracyjny easy po Puszczy. Później niestety miałem 4 dni przerwy, bo #zycie i #praca dopadły mnie srogo. Kolejny trening musiał być więc mocny ;) Wybrałem się do lasu na 4x6min po ~4:50 w trudnym terenie i podczas "trudnej" pogody - weszło jak cholera. Dzień przerwy i weszły rytmy 5x2min po ~4:15, podczas których po raz pierwszy poczułem przypływ szybkości, na który czekałem od momentu rozpoczęcia treningu pod 10k. Ostatniego dnia maja pobiegłem sobie niemalże 6k regeneracyjnego easy po lesie, które zakończyłem 3 przebieżkami. Tym samym zamknąłem maj ze skromnymi 102 kilometrami. Czerwiec wygląda już znacznie lepiej, rozbujałem się. Rozpocząłem wybieganiem 12k, również w trudnej aurze i na lekkim kacu, ale mimo tego nogi chciały trochę przyspieszyć, więc 9 i 10 kilometr pobiegłem nieco mocniej, co przypłaciłem lekkim podgotowaniem komórek mózgowych i ostatnie dwa kilosy grzecznie truchtałem ;) Dzień przerwy i znowu mnie poniosło do lasu - tym na trasę "Cross Jarka", która jest dobrze znana biegaczom z tagu #puszczalscy. Jak sama nazwa mówi, jest to cross, a że zyskał nazwę, to wiadomo, że nie jest byle jaki. Trasa jest trudna jak cholera, bowiem gromadzi najtrudniejsze momenty Maratonu Puszczy Bydgoskiej na 8 kilometrach, ciągle górki, w #!$%@? luźnego piachu. Początkowo tego dnia miałem mieć 2x15min po ~4:35, ale zdecydowałem się na zmianę, bowiem nadal czuję, że potrzeba mi siły biegowej. Tym razem nie wybrałem się w upale, a w nocy, ponieważ w końcu kupiłem czołówkę. Piękna sprawa takie nocne haszcze w samotności. Adrenalina na innym poziomie ;) Przy okazji polecam na maxa czołówkę Petzl Actik Core - PETARDA! W ogóle nie ma porównania do "biedronkowych" tematów. Zupełnie inny level - i nie chodzi tu o moc, a o pokrycie terenu szeroką wiązką światła. Dzień po tym crossie poleciałem easy 6k. Później znowu dzień restu i w miniony piątek weszło 3x2min po ~4:10. Natomiast w sobotę znowu mnie naszło na nocny wypad do lasu. Tym razem wycelowałem w Myślęcinek, a nie Puszczę, bowiem odebrałem rower z serwisu i musiałem go przetestować :) Więc w sumie wyszło 15k na rowerze + 11k, z czego połowa w trudnym, crossowym terenie. Tego wieczoru stwierdziłem, że ilość zwierzat w Myślęcinku = ilość zwierząt w Puszczy x 20 ;) W pewnym momencie już totalnie olałem odgłosy przyrody, które pojawiały się średnio co minutę :D oraz świecące oczy, gdzieś w oddali i pobliżu, których przez godzinę widziałem chyba z 20. Spotkania ze zwierzętami skończyły się na bliskim spotkaniu z parą jeleni, z których jeden był tak duzy jak ja (190 wzrostu) ;). Drugi to był jakiś młodzian, więc stanęlismy naprzeciw siebie, wymieniliśmy spojrzenia, a po chwili gwizdnąłem lajtowo na palcach i każdy z nas pobiegł w swoją stronę ;) Po rozbieganiu szybkie przebranie ciuchów, banan, izo i dzida do domu. To był zajebisty trening! A wczoraj, drogie Mirki i Mirabelki, startowałem w Bydgoskiej Piwnej Mili, które to zawody polecam z całego serca. Fenomenalna zabawa :) Myślałem, że będzie gorzej z tym piciem, ale naprawdę nie jest źle, o ile nie łapie się powietrza i pije "na raz", tak aby piwo było jak najmniej spienione. No i ten - to w sumie zawody, które wygrywa się piciem - mimo, że podczas biegu nadrabiałem straty, podczas picia traciłem - wykręciłem czas 9m30s, co dało środkową lokatę wsród wszystkich. Najszybszy koleś pobiegł w 7m i kilka sekund - każde piwo zerował w jakieś 7-8 sekund :D Do miłego!

PS
Opisy, foty, etc. jak zwykle, na IG https://www.instagram.com/howtorunbydan, chociaż ostatnio nie ma czasu na te zabawy, ale nadrobię zaległości ;)
#biegajzwykopem #bieganie #howtorunbydan

Statystyki:

Dystans: 4.71 km
Wertykalnie: 15m(↑7m/↓8m)
Czas: ◷00:28:56
Średnie tempo: 6:08 min/km
Średnia prędkość: 9,77 km/h
Kalorie: 330 kcal

Dystans: 8.59 km
Wertykalnie: 24m(↑13m/↓11m)
Czas: ◷00:46:02
Średnie tempo: 5:21 min/km
Średnia prędkość: 11,20 km/h
Kalorie: 624 kcal

Dystans: 5.23 km
Wertykalnie: 67m(↑29m/↓38m)
Czas: ◷00:31:47
Średnie tempo: 6:04 min/km
Średnia prędkość: 9,87 km/h
Kalorie: 424 kcal

Dystans: 9.33 km
Wertykalnie: 46m(↑24m/↓22m)
Czas: ◷00:51:21
Średnie tempo: 5:30 min/km
Średnia prędkość: 10,91 km/h
Kalorie: 717 kcal

Dystans: 6.55 km
Wertykalnie: 29m(↑14m/↓15m)
Czas: ◷00:36:54
Średnie tempo: 5:38 min/km
Średnia prędkość: 10,65 km/h
Kalorie: 498 kcal

Dystans: 5.79 km
Wertykalnie: 49m(↑24m/↓25m)
Czas: ◷00:33:41
Średnie tempo: 5:49 min/km
Średnia prędkość: 10,31 km/h
Kalorie: 458 kcal

Dystans: 12.22 km
Wertykalnie: 73m(↑26m/↓47m)
Czas: ◷01:07:44
Średnie tempo: 5:32 min/km
Średnia prędkość: 10,82 km/h
Kalorie: 1031 kcal

Dystans: 11.32 km
Wertykalnie: 256m(↑133m/↓123m)
Czas: ◷01:05:08
Średnie tempo: 5:45 min/km
Średnia prędkość: 10,43 km/h
Kalorie: 962 kcal

Dystans: 6.15 km
Wertykalnie: 24m(↑11m/↓13m)
Czas: ◷00:36:00
Średnie tempo: 5:51 min/km
Średnia prędkość: 10,25 km/h
Kalorie: 526 kcal

Dystans: 6.23 km
Wertykalnie: 10m(↑4m/↓6m)
Czas: ◷00:34:06
Średnie tempo: 5:28 min/km
Średnia prędkość: 10,97 km/h
Kalorie: 428 kcal

Dystans: 10.76 km
Wertykalnie: 142m(↑70m/↓72m)
Czas: ◷01:01:56
Średnie tempo: 5:45 min/km
Średnia prędkość: 10,42 km/h
Kalorie: 912 kcal

Dystans: 1.76 km
Wertykalnie: 0m(↑0m/↓0m)
Czas: ◷00:15:21
Średnie tempo: 8:42 min/km
Średnia prędkość: 6,89 km/h
Kalorie: 144 kcal

#sztafeta #ruszbydgoszcz
  • 5
@esuwir: gorzej, że u mnie była smycz i tylko kagańca brakło... No i mojej zdolności przewidywania. Od tego incydentu uważniej obserwuję mijane psy i staram się być odpowiednio głośniejszy gdy się zbliżam - pochrząkuję, pokasłuję, głośniej tupię itd.