Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich zainteresowanych tagiem #leczymywojtusia. Niestety wracamy z najgorszymi możliwymi wieściami. Nasz syn Wojtuś po 9 miesiącach heroicznej walki przegrał z chorobą.

Pragniemy jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować za wasze wsparcie, za polecenia lekarzy, specjalistów, za wsparcie finansowe. Za to, że byliście z nami. Szczególnie dziękuję @Saute, który włożył wiele wysiłku i serca w naszą walkę. Bez tych wszystkich słów wsparcia i otuchy na pewno nie bylibyśmy tak silni i zmotywowani by walczyć. Jesteście wspaniałą społecznością.
  • 257
@Horvath: ehh, Mirku, bardzo, bardzo Wam współczuję. Nie zrozumiem Twojego bólu, bo nie przeszłam tego co Ty, ale jestem rodzicem i samo przeczytanie tego posta sprawiło, że rozkleiłam się jak dziecko. Myśl, że cokolwiek mogłoby się stać mojej córce jest bolesna, to co Wy przechodzicie musi być najgorszym bólem jaki istnieje.

Pomodlę się za Wojtusia, Ciebie i Twoją żonę. Teraz jak nigdy musicie się trzymać razem.
Bardzo mi przykro z powodu
@Horvath: Strasznie przykro mi to czytać. Trzymajcie się w tych trudnych chwilach. Pamiętajcie, że nie jesteście sami!

A Bóg już się waszym Wojtkiem zaopiekuje, o to się nie martwcie :)
@Horvath Tak bardzo mi przykro... Cudowni z Was rodzice, wspanialu ludzie. Wasz synek miał to szczęście, że byliście jego rodzicami. Mam nadzieję, że to doswiadczenie Was silniej połączy i wyjdziecie z niego mocniejsi. Najserdeczniejsze wyrazy współczucia.
@Horvath wyrazy współczucia. Brak mi słów i bardzo mi przykro :( przez te miesiące Wasza historia była mi bliska na tyle, na ile mogła być. Łącze się w żalu. Jednocześnie darze Was ogromnym szacunkiem za, jak się okazuje, tą nie równą walkę. Trzymaj się Mirku.
@Horvath: najgorsza wiadomość, bardzo mi przykro. Ale też podziwiam za to ile mieliście siły i jak walczyliście, nie jestem sobie tego wyobrazić.

Ktoś kiedyś powiedział, że nigdy nie przestanie boleć, ale kiedyś będzie lżej. Trzymaj się