Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam taką koleżankę, która jest feministką, chodzi na te wszystkie czarne marsze z wieszakami, jest za parytetami, zrównaniem płac, zabijaniem dzieci itp.
Typowa feminazistka.

Założyła własną firmę jakoś tak pół roku temu. No i pytam się czy parytety są. A ona mi mówi, że pracuje jedna kobieta (starsza) jako sekretarka, a reszta to faceci.
Pytam czemu dyskryminuje kobiety we własnej firmie.
Odpowiada: "Anon, wiesz jak to jest w małej firmie, jak jedna czy dwie zajdą w ciążę to może być koniec firmy".

Spytałem się czy się w końcu wyleczyła z feminizmu. No niestety nie, bo wg niej wielkie firmy mają z czego płacić to one powinny zatrudniać 50/50, a małe niech orają jak mogą

Ciekawe ile by było feministek gdyby musiały płacić za swoje postulaty...

#feminizm #feminazizm #logikarozowychpaskow #rozowepaski #praca #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 42
@mikeeho: w poscie jest generalnie o zatrudnianiu kobiet, ktore moga wziac macierzynskie poza tym w gruncie rzeczy efekt jest ten sam odnosnie ponoszonych kosztow, takze ten najlepiej to nie zatrudniac kobiet, nie rodzic dzieci, no chyba, ze masz bogatego meza, ktory utrzyma was we trojke plus ew kredyt przez dluzszy okres czasu, na szczescie wykopki nie chca sie rozmnazac, wiec nie maja tego problemu
@erln: Po głębszym zastanowieniu się ma to sens. Dać jakiś okres w którym pracodawca nie musi wypłacać pełnych świadczeń po podpisaniu z pracownikiem uop. Plus dla pracodawcy i dla uczciwych kobiet, bo rośnie ich wartość na rynku pracy (pracodawca nie będzie aż tak niechętny do zatrudnienia kobiety aby uniknąć cwaniactwa z ciążą).
No niestety nie, bo wg niej wielkie firmy mają z czego płacić to one powinny zatrudniać 50/50, a małe niech orają jak mogą


@AnonimoweMirkoWyznania: i trochę ma rację, moja żona pracuje w dużej korporacji i traktują tam zdolnych pracowników jak złoto, potrzebujesz rok na ciąże - proszę bardzo , potrzebujesz na pół etatu i to z domu po ciążeu - ależ oczywiście, zero pomijania przy awansach itd i pewnie właśnie to
@agaja: roczny macierzyński wszedł stosunkowo niedawno. Są żłobki które przyjmują już półroczne dzieci.
Jest to skrajność. Ale dla mnie porównywalna z siedzeniem z dzieckiem do zerówki (czy nawet do przedszkola)
@magrusia: wiem, że kiedyś było dużo mniej czasu.
No nie wyobrażam sobie oddac takiego malucha obcym ludziom. Jak taki żłobek by wyglądał? Przechowalnia.
W żlobku, gdzie chodził syn znajomego było takie dziecko czy nieco starsze. Mówił, że okropny widok, bo tylko tak leżało samo..

Siedzenie do zerówki to tez przesada, zgadzam się. Ale kurcze...takie polroczne to potrzebuje ciepła, bliskości, uwagi.
A nie być jednym z kilkunastu leżących tlumoczkow na sali¯\_(ツ)_/¯
Mój
@Banek5000: I co z tego że wrzuca sobie w koszty? Kasa poszła to poszła równie dobrze to mogło by pójść na innego pracownika tak aby wypracował zysk a nie generował koszta które nie zwrócą się.

26 dni robocze to 5 tygodni pracy ponad czyli płacą komuś 4000 musimy wydać 5000 + koszty pracownika i inne podatki.
@agaja: nie wyobrazasz sobie? A stac cie na siedzenie w domu z dzieckiem? Czy panstwo ma cie utrzynywac? Ja sobie tez nie wyobrażam roznych rzeczy ale chodzi o to na co mnie stac
@Piotero1: no wyobraź sobie, że pracujac przed ciążą kobieta wupacowuje sobie prawo do zasilku macierzyńskiego. Podobnie jej mąż czy rodzice.
Nie jest tu mowa o siedzeniu z dzieckiem przez kilka lat, a kilka miesięcy, które są kluczowe dla prawidlowego rozwoju psychiki człowieka.
Wole mieć nieco mniej pieniędzy przez tych kilka msc i dać dziecku znacznie lepsze warunki do rozwoju.

Wiadomo, że sytuacja czasem zmusza do różnych rzeczy, ale jeśli to tylko
jest za parytetami, zrównaniem płac, zabijaniem dzieci


@AnonimoweMirkoWyznania: I po co takie kłamstwo wcisnąłeś? Ja też brzydzę się feminizmem, jaki tu opisałeś, ale nie znoszę posługiwania się chamską manipulacją i kłamstwami w walce z drugą stroną. Nikt normalny przecież nie chce zabijać żadnych dzieci, a płód do 12 tygodnia nim z pewnością nie jest. Tu chodzi o osobiste prawo do wyboru. Czy tak trudno to zrozumieć?