Wpis z mikrobloga

po co to wszystko. To cierpienie mogłoby się już skończyć. Nawet już dziś. Po co trwać dalej, skoro brak perspektyw na lepsze jutro. Walczyłam, poszłam do lekarza, dostałam leki. Ale jak sam mój lekarz zauważył,m za dużo złego w ostatnim czasie zdarzyło, a za mało tych dobrych rzeczy. Większość osob mi bliska mnie opuściła. Nikt nie rozumie mojego stanu, wyśmiewają go. Nie mam totalnie wsparcia, wiec raz jeszcze... po co?
#depresja
  • 31
  • Odpowiedz
@nothanks: małymi krokami do przodu. Wszystko się może zdarzyć. Rozejrzyj się może jakaś mała drobnostka pozwoli Ci inaczej spojrzeć na swoje życie. BTW masz nas..... głowa do góry i do przodu..... tylko pamiętaj małymi kroczkami.
  • Odpowiedz
@deadecho: tak sobie też mówiłam, kupę czasu. I mówili mi to ludzie, których dzisiaj już obok mnie nie ma. Ale czuję się w tej grze jak nasza reprezentacja. Wiem że i tak przegram, wiem że i tka będzie #!$%@? dalej ale trwam, walczę o zejście z ' honorem'. Taki to honor by mojej rodziny nie wytykali palcam, gdybym miała sobie już coś zrobić.

@EpicElion: takie to trudne :( dla siebie
  • Odpowiedz
@cugowski: Żebyś wiedział, że mam i wlasnie dlatego chciałabym się tego pozbyć. Mam kupe złych wspomnień ktore chciałabym, żeby przestały mnie męczyć. I nie widzę w tym nic złego jakbym miała się podda, co nie zmienia faktu, że trzeba być ostatnim ch$jem by tak napisac kmuś w rozpaczy.
  • Odpowiedz
@EpicElion: Nie jestem ładna, nigdy nie mialam tych mitycznych perków związanych z byciem ładnym rozowym paskiem. Nikt mnie nie podrywa, nikt nie zaczepia, totalnie 0 więc chyba nie ma o czym mówić. Nie jestem ślicznotką, ale za to byłam zawsze oczytana i mądra. I co z tego? Nie poszlam na studia bo musiałam uciec z domu i zarobić na siebie. Potem życie się #!$%@? potoczyło. Nie reprezentuje sobą żadnych wartości.

@
  • Odpowiedz
@nothanks: Co takiego masz? Masz tylko przywiazania to tego, a nie masz tego samego w sobie. Porozpaczasz, porozpaczasz i Ci przejdzie. Nie ma co robic tragedii z tego co tragedia nie jest.
  • Odpowiedz
@cugowski: Nie wiesz o czym chrzanisz człowieku, nie masz pojęcia z czym musiałam dawać sobie radę w życiu więc daruj sobie te morały i pozostaw je dla tych którzy stracili weekendową miłość.
  • Odpowiedz
@EpicElion: Tak jakby niebieski miał zaleczyć moją depresję.. to tak nie działa. Mam niebieskiego, mam narzeczonego. I wiesz co? Dzisiaj mi powiedział, że nie wyttrzymuje już ze mną, że czasem mnie nienawidzi za te akcje. Ja siebie też, ale wiem, że to choroba, a nie prawdziwa ja....

Szkoda że inni tego nie wiedzą, mimo że starasz się wytłumaczyć... tak jakby to jeszcze Twoja wina była, że się tak czujesz. A to
  • Odpowiedz
@EpicElion: ja to wiem, problem w tym, że on przechodził to samo 3 lata temu i ja byłam i trwałam i pomagałam... On nie chciał regularnie chodzic do lekarza, nie doleczył się, nasz związek w międzyczasie podupadł, potem pare innych jeszcze rzeczy się zdarzyło i teraz jeszcze ja mam problem na głowie. to jest kosmicznie trudne aktualnie.

@dziadec: escitalopram i po wczorajszej wizycie znowu mi zwiększyła dawkę
  • Odpowiedz