Wpis z mikrobloga

po co to wszystko. To cierpienie mogłoby się już skończyć. Nawet już dziś. Po co trwać dalej, skoro brak perspektyw na lepsze jutro. Walczyłam, poszłam do lekarza, dostałam leki. Ale jak sam mój lekarz zauważył,m za dużo złego w ostatnim czasie zdarzyło, a za mało tych dobrych rzeczy. Większość osob mi bliska mnie opuściła. Nikt nie rozumie mojego stanu, wyśmiewają go. Nie mam totalnie wsparcia, wiec raz jeszcze... po co?
#depresja
  • 31
  • Odpowiedz
Zadbaj o ruch, dietę, suplementacje magnezem, witamina B, cynkiem, selenem. Świat się zawalił. Często w takie dni. Jeszcze będzie dobrze, trzeba przetrwać.
  • Odpowiedz
@Astuel: mam pasje, śpiewam. Miałam iść na akademie muzyczną, która jest tylko dzienna, to usłyszałam, ze nikt mi nie pomoże przy tak nieprzyszłościowych studiach... to było moje marzenie. Za to pare lat pózniej bez problemu na asp wysłali moją siostre i opłacili jej czesne mieszkanie, jedzenie...

Jak tylko to sobie przypomne to odechciewa mi się. Tak jakby moje talenty nigdy nie były warte rozwijania. Sama dla siebie sobie smutne piosenki gram
  • Odpowiedz
@lukasszzo: musiałabym się zatrudnić na 1/2 etatu, moje wynagrodzenie będzie ledwo pokrywało moje miesięczne zapotrzebowanie na jedzenie tel, rachunki za najem. Owszem mogę i rozważałm tę opcję też, ale teraz nie mogę, bo nie jestem przygotowana. Na akademii masz wstępne testy, musiałabym wydać pieniądz by to szybciutko nadrobić. Gdyby moja mama tak jak pomaga mojej siostrze zechaiałaby pomóc chociaz w jakims drobnym stopniu to nie byłby problem, a tak jak zwykle...
  • Odpowiedz