Wpis z mikrobloga

  • 1770
Jadę na uczelnię i tak patrzę na młodych adeptów uczelni z jakim uśmiechem na ustach lecą na pierwsze zajęcia. Ich zaangażowanie i ekscytacja, pewnie myślą, że złapali Pana Boga za nogi dostając się na wymarzone studia. Za jakiś miesiąc dostaną taką ojcowską lepe, dowiedzą się że #!$%@? się nauczą na tych studiach. Połowa zostanie, a połowa wróci na stacje benzynową i ich jedynym zmartwieniem będzie to żeby nie przypalić bułki do hot dogów ))¯_(ツ)_/¯ #takaprawda #studbaza
  • 119
  • Odpowiedz
@lorkije tak to jest jak w wielu dobrych uczelniach na świecie profesor stara ci się powiedzieć "hej, zobacz jakie to może być proste", a w p*lsce ci mówią "hej, zobacz jaki jestem zajebisty a ty #!$%@? nie"
  • Odpowiedz
@AlezWieje: też nie mam dobrego zdania o WSB, ale jak tak już się do niego dowalacie to też wtrące swoje 3 grosze. Tak naprawdę jeśli u pracodawcy będą dwie osoby, jedna z dyplomem WSB, druga z "topową" uczelnią publiczną, a 1 będzie mieć w cv dużo doświadczenia, praktyki oraz na rozmowie zrobi większe wrażenie to 2 os magicznie nie dostanie tego stanowiska tylko dlatego że wow uczelnia publiczna. Wybiorą tego 1.
  • Odpowiedz
@WINOGROON: ECTS. Trzeci semestr.... cóż, chwilowo miałem problemy z mieszkaniem, także trochę mniej zająłem się nauką i straciłem aż 10 ECTS, a z czwartego uwaliłem tylko ćwiczenia z jednego przedmiotu.... który miał 9 ECTS XD
  • Odpowiedz
@KochanekAdmina

Co to za rankingi wyssane z dupy xD


To jest ocena Komitetu Ewaluacji Jednostek Naukowych.
Nie należy jednak aż tak się do tego przywiązywać, bo placówka o wyższym poziomie naukowo-badawczym wcale nie musi przodować w kształceniu studentów.

Niemniej jednak nie należy tych ocen lekceważyć.

To co mnie zastanawia, to że w rankingu perspektywy, mój wydział, który dostał w parametryzacji ministerstwa ocenę A, jest oceniony gorzej od tego z oceną B i
  • Odpowiedz
@lorkije: @ajkax: @miras_m: @laczka: @mercedes_amg: @Gumi5: @buczubuczu: @leesiuu:
Tak sobie czytam te Wasze komentarze tyczące się spadku liczby studentów na poszczególnych semestrach/latach i zastanawiam się - co Was dziwi?
To przecież normalne, że na studiach jest spory odsiew - zwłaszcza na pierwszym roku. Ludzie idą na byle jaki kierunek, oczekując, że będzie to przedłużenie szkoły średniej (tylko bez kontroli rodzicielskiej, więc można imprezować do
  • Odpowiedz
@plackojad: mnie nie dziwi to, że ludzie odpadają. Dziwi mnie że tyle osób właśnie myśli, że studia to taka lajtowa szkola jak liceum i że na pewno się uda. No bo co może pójść źle? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@lorkije: ja sobie skonczylem prywatne na ktorych byly i gowno przedmioty i jakiejs lajtowe i trudne.
Ale uj ludzie dalej myślą, że publiczna uczelnia to mentalnie PRLowskie gówno jest czymś lepszym i bardziej prestiżowym. Dobrze się uczyłem i za studia mi się zwracało ze stypendium.
Nie byłeś tępakiem i jakimś gimbusem to studia szły łatwo.
Nauczyłem się wiele sam siebie też nakierowałem na to co chce w życiu robić #programowanie i
  • Odpowiedz
@lorkije: wszyscy opowiadają to i ja xD pierwszy semestr - 100 osób, drugi - 70. Na trzecim było nas koło 45, z czego bez waruna zostało.... 8 osób xD z dyplomem wyszło koło 30. Rekordziści po 3 latach byli na 2 roku. studia w sumie wspominam milo, poza kilkoma #!$%@? z którymi przyszło mi się użerać. Skończyłem inż bez warunku, za to z repetą, ale po niej poszło z górki. magisterka
  • Odpowiedz