Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
Witam
Mirki, sprzedalem w zeszłą środę samochod, prawie 20letni vw z 1999 roku.
Dziś rano klient napisal mi sms abym wstrzymał się z wyrejestrowaniem auta bo musi je zobaczyć mechanik, "chyba skrzynia się kończy".
Podczas jazdy próbnej oraz oględzin nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do niej.
Ja sam uważam że pracowała bardzo dobrze.

Miał ktoś podobną sytuacje?
Mam sie obawiać tego że będę musiał odebrać z powrotem auto oraz oddać mu pieniądze?
Dodam że nie jestem handlarzem, auto nie bylo na firme, sprzedawałem jako osoba prywatna.

#motoryzacja
  • 59
@reazer: w takim razie podsumowując.
1. Biegnij do urzędu wyrejestrować pojazd i zgłoś informację ubezpieczycielowi.
2. Jeśli w twoim mniemaniu skrzynia biegów była w porządku, to niczego nie zataiłeś bo nie miałeś takowej wiedzy. W szczególności że auto przeszło przegląd i musi być sprawne. Ponadto nie sprzedawałeś auta w idealnym stanie, bo informowałeś kupującego o podzespołach które musi naprawić.
3. Obowiązkiem kupującego jest sprawdzenie stanu technicznego pojazdu przed zawarciem umowy. Są
@reazer: #!$%@? 20 letnie auto to i skrzynia ma prawo sie sypać. Nawet jeśli by chciał się sądzić to sąd weźmie pod uwage wiek auta i cene i pewnie każe mu fakać bobla, bo w tym wieku wszystko może sie zepsuć w każdej chwili.
@reazer: wyrejestruj i poinformuj ubezpieczyciela. Nawet nie kombinuj z oddawaniem kasy. Gość się rozmyślił pewnie albo znalazł coś innego i zaczyna kręcić. Jest umowa podpisana, jak jest taka jak popularne w necie to jesteś kryty a gość niech #!$%@?. Tyle w temacie.
@reazer generalnie w przypadku osób fizycznych jest tak, że musi udowodnić Ci to, że widziałeś o wadzie. Ale to, że jest zapis na umowie o wiedzy o stanie samochodu nic nie zmienia. Jak nie ukryłeś nic to nie aż się czego obawiać.

Ja kupiłem w tamtym roku dwa samochody z wadami.
Od osoby fizycznej okazało się, że silnik do #!$%@?, mam oświadczenia mechanika u którego naprawiał poprzedni właściciel, że chłop wiedział o
@reazer: ale januszerka na tym wykopie. Jak ktos kupi takie auto to pisza: dojechac sprzedawce, jego wina, wada ukryta. A jak historia z drugiej strony to: winny kupujacy, czytal umowe itp ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogolnie to uwazam, ze jesli sprawdziles auto, mialo przeglad itp i nie zglosil problemow od razu po zakupie, wiec kombinuje. To nie jest nowe auto, zeby skrzynia sie nie sypnela sama.
@reazer: poczytaj sobie o rękojmi, generalnie w ciągu 2 lat jak się okaże że coś nie halo z autem i gość będzie uparty to musisz mu oddać hajs ;) i zapis w umowie że zapoznał że się ze stanem auta nie zmienia nic.
@pr0skater00: Właśnie ja też się zastanawiałem, czy już na etapie umowy można kategorycznie zastrzec, że kupujący widzi co bierze i wszelkie zwroty, upusty itp. po podpisaniu są kategorycznie niemożliwe i warunkiem sprzedaży jest zgoda na te warunki, tylko, czy to nie jest jakaś klauzula niedozwolona?
@reazer: ja tak miałem jak kupiłem auto, gość zataił że silnik zjada olej i najpewniej się kończy. Dojechałem do domu a zjadł cały olej, dolałem nowy i zaraz znowu go zjadł to jeszcze tego samego dnia oddał kasę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
poczytaj sobie o rękojmi, generalnie w ciągu 2 lat jak się okaże że coś nie halo z autem i gość będzie uparty to musisz mu oddać hajs ;) i zapis w umowie że zapoznał że się ze stanem auta nie zmienia nic.


@pr0skater00: Jak udowodnisz osobie prywatnej nie zajmującej się na co dzień naprawą lub sprzedażą samochodów że wiedziała o tej wadzie? W dodatku samochód przeszedł przegląd kilka godzin przed sprzedażą
@reazer: kilka razy w życiu sprzedałem auto i postępuje tak - minutę po sprzedaży leci do ubezpieczalni mail ze zdjęciem umowy, a kilka minut później już jestem w drodze do urzędu aby zgłosić sprzedaż (bo nie wyrejestrowujesz auta, a jedynie zgłaszasz, że jest nowy właściciel).
@Kaiborr: ale co to znaczy "zataił"? nie sprawdziłęś co kupujesz, nie chciało ci się?
@tylkodzienna: chyba kpisz. gardzę januszami, którzy cofają liczniki i oszukują świadomie podczas zakupu ale kupujący to też chyba dorosły człowiek i może sprawdzić co kupuje.

Ja kupowałem różne auta, z różnej półki cenowej i zawsze (nawet przy autach za 5000zł) robiłem przeglądy u mechanika przed zakupem. Nie ma to jak nie sprawdzić i później się sadzić,