Pierwszy weekend bez piwa od... dawien dawna Piątkowe piwka (od 3 do 6) co tydzień, każdy miesiąc, każdy rok od ponad dekady. I chipsy. 2,5 roku temu rzuciłem palenie dla białych zębów, teraz ograniczam alkohol dla lepszej sylwetki. Jak pójdzie dobrze, to na następne piwo pozwolę sobie w weekend majowy. A może i nawet wtedy nie. Jeszcze dobra pogoda na rower i do zobaczenia za 10 kg. #rzucampicie #piwko #alkoholizm
@gwynebleid: Tylko, że 3-6 piwek w piątek naprawdę niewiele zmienią. Lepszy jeden czit w tygodniu i pilnowanie diety w pozostałe dni, niż taka sobie dieta codziennie i brak piwek raz w tygodniu
@gwynebleid: Tia... brak lipolizy przez okres trawienia alkoholu (czyli jakieś 8-10 godzin w skali tygodnia). Dodatkowo zamiana takiej ilości na 1-2 słabe piwka może wpłynąć korzystnie choćby w kwestii zmniejszenia ilości kortyzolu
@fenis: tia 2000 - 3000 kcal w 4 godziny, hormony cyckowe, aldehyd octowy, sobotni kac (zły sen, zwiększone łaknienie, zmęczenie) - wszystko to jest warte ograniczenia ilości mitycznego kortyzolu.
@gwynebleid: 2 lekkie piwa (do 4% alko) nie mają tyle kalorii. I tylko taka ilość (maksymalnie) wpływa pozytywie na kortyzol. I nie mów, że się boisz estrogenu z chmielu w piwach koncernowych XD
@fenis: no co ty. moja ginekomastia wzięła się z uszkodzonego nasienia albo złych wiatrów ja nie pijałem 2 lekkich piw tylko 5,6 z chipsami - tak jak zresztą napisałem wyżej (jak się ma 2 metry i 100 kg to troszkę trzeba wypić)
@gwynebleid: Ginekomastia, czy lipomastia?. Spożywam ilości większe niż Ty, a najpewniej chmielowo zdecydowanie więcej i cycki mi rosną tylko wtedy, gdy ogólnie tyję. I jest to lipomastia.
@fenis: ja #!$%@?ę ziomek jak na eletrodzie "Rzuciłeś piwo? I niby coś chciałeś tym osiągnąć? A pomyślałeś o kortyzolu? Bierzesz się za odchudzanie nie mając nawet podstawowej wiedzy? A co z lipolizą, wziąłeś ją pod uwagę? Oczywiście, że nie. Następnym razem użyj opcji "szukaj" i nie zaczynaj czegoś, co rozumieją tylko specjaliści."
@gwynebleid: Wydawało mi się, że piszę w miarę jasno. Oczywiście, że lepiej jest nie pić niż pić i zrób tak jak zakładałeś, ale imo rezultat będzie kiepski, dopóki nie skupisz się lepiej na diecie w inne dni.
Sikorski odwala taką robotę na arenie międzynarodowej, Tusk odblokował 600mld. Takich polityków nam trzeba. Poważnych i szanowanych. W komentarzu zdjęcie dla kontrastu. #polityka
Piątkowe piwka (od 3 do 6) co tydzień, każdy miesiąc, każdy rok od ponad dekady. I chipsy.
2,5 roku temu rzuciłem palenie dla białych zębów, teraz ograniczam alkohol dla lepszej sylwetki. Jak pójdzie dobrze, to na następne piwo pozwolę sobie w weekend majowy. A może i nawet wtedy nie.
Jeszcze dobra pogoda na rower i do zobaczenia za 10 kg.
#rzucampicie #piwko #alkoholizm
#pdk
ja nie pijałem 2 lekkich piw tylko 5,6 z chipsami - tak jak zresztą napisałem wyżej (jak się ma 2 metry i 100 kg to troszkę trzeba wypić)
jak na eletrodzie
"Rzuciłeś piwo? I niby coś chciałeś tym osiągnąć? A pomyślałeś o kortyzolu? Bierzesz się za odchudzanie nie mając nawet podstawowej wiedzy? A co z lipolizą, wziąłeś ją pod uwagę? Oczywiście, że nie. Następnym razem użyj opcji "szukaj" i nie zaczynaj czegoś, co rozumieją tylko specjaliści."